Jak ustalił reporter RMF FM, mężczyzna spędzał czas na miejskiej plaży z trojgiem dzieci, gdy nagle jedno z nich znalazło się w niebezpieczeństwie.
Chłopiec wołał o pomoc z wody, co skłoniło jego ojca do natychmiastowej reakcji. Mężczyzna rzucił się na ratunek, ale w trakcie akcji sam zniknął pod wodą. Świadkowie zdarzenia gwałtownie wyciągnęli 36-latka na brzeg, jednak mimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować.
Na szczęście, 5-letniemu chłopcu nic się nie stało – został przebadany na miejscu przez załogę pogotowia i nie wymagał hospitalizacji.
Obecnie policja, pod nadzorem prokuratora, bada okoliczności tego tragicznego zdarzenia. To kolejny wypadek, który przypomina o konieczności zachowania ostrożności nad wodą, choćby na strzeżonych kąpieliskach.
(fot. Policja)