Wczoraj rano łomżyńscy policjanci interweniowali w jednym ze sklepów, gdzie pracownik ochrony zatrzymał mężczyznę próbującego wynieść cztery flakony perfum o łącznej wartości 1070 złotych. Jak się okazało, 34-letni mieszkaniec Łomży był już znany personelowi sklepu z wcześniejszych kradzieży, a dodatkowo poszukiwano go do odbycia kary 1 roku i 7 miesięcy więzienia za przywłaszczenie cudzej rzeczy.
Nieudana kradzież i interwencja ochrony
Przed godziną 9:00 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o szarpaninie przed jednym ze sklepów w Łomży. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, iż zatrzymany przez ochronę mężczyzna wziął z półki cztery flakony perfum i wyszedł bez zapłaty. Kiedy pracownik ochrony zwrócił mu uwagę, doszło do szarpaniny. Policjanci przybyli na czas, dzięki czemu nikomu nic się nie stało. Perfumy wróciły na półki.
Powtarzające się kradzieże
Podczas dalszych czynności policjanci odkryli, iż 34-latek nie pierwszy raz dokonał kradzieży w tym samym sklepie. Monitoring zarejestrował jego wcześniejsze wizyty w październiku i listopadzie, kiedy wyniósł perfumy o wartości niemal 2300 złotych.
Poszukiwany za przywłaszczenie i zaskoczony dozorem
Dodatkowe sprawdzenie w policyjnych bazach danych ujawniło, iż mężczyzna jest poszukiwany przez łomżyński sąd do odbycia kary 1 roku i 7 miesięcy więzienia za przywłaszczenie. Zatrzymany był zaskoczony tym faktem, twierdząc, iż „ma dozór elektroniczny”. Policjanci nie znaleźli jednak żadnej opaski dozoru przy mężczyźnie. Ten wyjaśnił, iż zostawił ją w domu.
Zatrzymanie i dalsze kroki
Mężczyzna został przewieziony do zakładu karnego, a policjanci zabezpieczyli jego rower, należący do jego matki. w tej chwili ustalają dokładny zakres jego odpowiedzialności karnej za popełnione kradzieże.