Agencja AFP podała, iż 27-letnia Aysenur Ezgi Eygi została przewieziona do szpitala w Nablusie z raną postrzałową głowy. Niedługo potem stwierdzono jej zgon. Palestyńskie media podają, iż Amerykanka była zaangażowana w kampanię mającą na celu ochronę rolników przed przemocą izraelskich osadników.
REKLAMA
Zobacz wideo Sześciu izraelskich zakładników nie żyje. Polityka Netanyahu zbiera krwawe żniwo
"Armia zaczęła używać ostrej amunicji"
Międzynarodowy Ruch Solidarności, do którego należała 27-latka, przekazał, iż w demonstracji w mieście Beita "uczestniczyli głównie modlący się mężczyźni i dzieci" i spotkała się ona "z siłą ze strony izraelskiej armii stacjonującej na wzgórzu".
"Początkowo armia wystrzeliła dużą ilość gazu łzawiącego, a następnie zaczęła używać ostrej amunicji. (...) Siły izraelskie oddały dwa strzały. Jeden trafił Palestyńczyka w nogę, raniąc go. Drugi strzał został oddany w kierunku międzynarodowych działaczy na rzecz praw człowieka, którzy obserwowali demonstrację, trafiając w głowę działaczkę. Eygi zmarła niedługo po przewiezieniu do lokalnego szpitala w Nablusie" - twierdzi ISM.
Amerykańska aktywistka zastrzelona na Zachodnim Brzegu. Jest komentarz Izraela
"Dzisiaj, podczas działań izraelskich sił bezpieczeństwa w pobliżu obszaru Beita, siły odpowiedziały ogniem w kierunku głównego inicjatora przemocy, który rzucał kamieniami w siły i stanowił dla nich zagrożenie. Siły Obronne Izraela badają doniesienia o śmieci obcokrajowca, do której doszło w wyniku strzałów oddanych w tym rejonie. Szczegóły incydentu i jego okoliczności są w tej chwili analizowane" - poinformowały w komunikacie Siły Obronne Izraela.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraził ubolewanie z powodu śmierci amerykańskiej obywatelki. - Kiedy będziemy mieli więcej informacji, podzielimy się nimi, udostępnimy je i w razie potrzeby, podejmiemy odpowiednie działania - przekazał w piątek Blinken.
W ciągu ostatnich 50 lat Izrael zbudował osiedla na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie, gdzie w tej chwili mieszka ponad 700 tysięcy Żydów. Osiedla są uważane za nielegalne w świetle prawa międzynarodowego - takie jest między innymi stanowisko Rady Bezpieczeństwa ONZ i rządu Wielkiej Brytanii. Izrael nie uznaje tych ustaleń.