18-latek zmarł po policyjnej interwencji. Miał się samookaleczać po zażyciu narkotyków

4 godzin temu

Jest prokuratorskie śledztwo po śmierci 18-letniego chłopaka, który zmarł w Wielką Sobotę, 19 kwietnia na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym placówki w Grudziądzu.

O dramacie jako pierwszy napisał Super Express. Gazeta informowała, iż chłopak podczas nocnej interwencji policji, jaka miała miejsce w nocy z piątku na sobotę (18/19 kwietnia) u zbiegu ul. Żołnierza Polskiego i Kazimierza Pułaskiego w Wąbrzeźnie, miał krzyczeć, iż zostanie uduszony, a policyjną interwencję nagrał jeden z przechodniów, który także zwracał na to uwagę policjantom, którzy podjęli czynności na miejscu. 18-latek zmarł w szpitalu w Grudziądzu.

Tragiczny finał po interwencji policji w Wąbrzeźnie. Komenda Wojewódzka Policji zabiera głos

W czwartkowe, 24 kwietnia przedpołudnie do przebiegu zdarzenia odniosła się Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy. Jak czytamy w oświadczeniu, jakie do mediów przesłała mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowa KWP wynika, iż policjanci z wąbrzeskiej komendy otrzymali około 1:40 w nocy w sobotę zgłoszenie dotyczące agresywnego mężczyzny, który miał być pod wpływem narkotyków i dokonywał samookaleczeń, uderzając głową o podłoże. – Na miejscu funkcjonariusze zastali leżącego na chodniku mężczyznę oraz 54-letnią kobietę (babcię mężczyzny), która próbowała go przytrzymać – relacjonuje Chlebicz.

Policjanci – jak opisuje rzecznik KWP – użyli wobec 18-latka siły fizycznej oraz założyli mu kajdanki, a na miejsce dodatkowo Wojewódzkie Centrum Pogotowia Ratunkowego (to z WCPR policjanci dostali zgłoszenie), zadysponowało także zespół ratownictwa medycznego. Chłopaka położono na nosze i przypięto pasami. – Na prośbę ratowników, jeden z policjantów wsiadł do karetki, która następnie udała się do szpitala w Grudziądzu, drugi z funkcjonariuszy jechał radiowozem za karetką – mówi dalej Chlebicz. I to podczas transportu do szpitala, mężczyzna – jak czytamy w komunikacie – stał się agresywny i próbował oswobodzić się z pasów, jednak w pewnym momencie stracił przytomność, a ratownicy rozpoczęli czynności resuscytacyjne. – Około godziny 2:50, mężczyznę przekazano na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Grudziądzu, a funkcjonariusze wrócili do komendy w Wąbrzeźnie – czytamy dalej, jednak kwadrans po godzinie trzeciej do służb wpłynęła informacja o śmierci 18-latka. O samym zdarzeniu – jak doprecyzowano – natychmiast powiadomiono prokuratora oraz wewnętrzne służby kontroli, tj. zarówno te z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, ale również policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych i zespół kontroli z Komendy Głównej Policji w Warszawie.

Jak informuje mł. insp. Monika Chlebicz, na interwencję skierowani zostali dwaj doświadczeni funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego wąbrzeskiej komendy. Jeden z nich ma dwunastoletni staż służby, drugi w policji pracuje od ośmiu lat. – W trakcie interwencji policjanci nie byli wyposażeni w kamerki nasobne (w komendzie policji w Wąbrzeźnie ich nie ma), nie użyto także innych środków przymusu niż wymienione powyżej – zaznacza rzecznik komendy wojewódzkiej i przypomina, iż policjanci, którzy tamtej nocy interweniowali, niespełna dwa miesiące temu przeszli specjalistyczne szkolenie w zakresie podejmowania interwencji i reagowania na niestandardowe zachowania osób.

Na koniec, KWP informuje, iż przebieg interwencji podlega wewnętrznemu postępowaniu wyjaśniającemu. – Już na tym etapie możemy stwierdzić, iż nie doszło do nieprawidłowości w działaniach policjantów, a użyte przez nich środki przymusu w postaci siły fizycznej i kajdanek, zastosowano adekwatnie do sytuacji i zgodnie z procedurami – mówi na koniec rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji.

Śmierć 18-latka po policyjnej interwencji w Wąbrzeźnie. Jest prokuratorskie śledztwo

Śledztwo w sprawie interwencji wszczęła także prokuratura. Początkowo czynności prowadzili śledczy z jednostki w Grudziądzu, ale – jak udało nam się dowiedzieć – całość zgromadzonego przez nich materiału dowodowego został już przekazany do Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Jej rzecznik, prok. Andrzej Kukawski, także przekazał część informacji w komunikacie.

Jak się dowiadujemy, na młodego mężczyznę uwagę zwróciła przechodząca kobieta i to ona powiadomiła WCPR, sugerując, iż mężczyzna może być pod wpływem substancji psychoaktywnych. 18-latek – jak czytamy w prokuratorskiej informacji – był bardzo pobudzony i niespokojny, a uspokoić go bezskutecznie próbowali jego babcia i ojciec.

W toku czynności procesowych, podjętych w trybie art. 308 kodeksu postępowania karnego (tj. w niezbędnym zakresie, jeszcze przed wszczęciem postępowania) przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji pod nadzorem prokuratora, m.in. odebrano zeznania od ujawnionych świadków, zabezpieczono nagranie z przebiegu interwencji w Wąbrzeźnie, przeprowadzono oględziny zewnętrzne i wewnętrzne zwłok 18-latka, do której to czynności dopuszczono matkę zmarłego – wylicza Kukawski. Wiemy także, iż prokurator zlecił możliwie jak najszybciej przeprowadzenie badań sekcyjnych zmarłego w Zakładzie Medycyny Sądowej, a na biurka śledczych już wpłynęły wstępne wyniki (na pełen protokół, prokuratorzy będą oczekiwać, bo biegłym lekarzom z zakresu medycyny sądowej zlecili już przeprowadzenie dodatkowych badań).

Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, iż bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. U zmarłego ujawniono zasinienia na przedramionach i otarcia na nadgarstkach, otwarcia na kolanach oraz liczne powierzchowne zadrapania i otarcia na twarzy

– mówi rzecznik toruńskiej prokuratury i dodaje, iż na ciele 18-latka biegli lekarze nie stwierdzili podbiegnięć na wewnętrznej stronie czaszki, nie ujawniono także jakichkolwiek złamań i zmian urazowych w obrębie szyi i karku.

Wspomniane dodatkowe badania, jakie zlecili śledczy, to m.in. pobranie krwi do badań na obecność alkoholu oraz przeprowadzenie szczegółowych badań histopatologicznych (pobrano do nich wycinki narządów wewnętrznych0 oraz toksykologicznych i próbki włosów.

Idź do oryginalnego materiału