16-latka na gigancie. Miała nocować u koleżanki, poleciała do Nowego Jorku

1 rok temu
16-latka na gigancie. Miała nocować u koleżanki, poleciała do Nowego Jorku /fot. pexels

Ta historia może wydawać się zabawna, jednak wielu rodzicom z pewnością nie jest do śmiechu. To bolesne przypomnienie, iż nastolatki mają różne pomysły, w tym takie, które z bezpieczeństwem mają kilka wspólnego.

Chciała zwiedzać świat

W ubiegłym tygodniu na Komendę Policji w Rawie Mazowieckiej zgłosili się zaniepokojeni rodzice 16-letniej dziewczyny, która przestała odbierać telefon. Nastolatka powiedziała rodzicom, iż zamierza nocować u koleżanki, jednak tam jej nie było. Rodzice drogą dedukcji doszli do wniosku, iż ich córka najprawdopodobniej poleciała sama do Stanów Zjednoczonych.

Za tą wersją zdarzeń przemawiał fakt, iż dziewczynka zabrała z domu swój paszport. Ponadto, od dłuższego czasu mówiła, iż chciałaby zwiedzić świat – a przede wszystkim Stany Zjednoczone. W toku śledztwa okazało się, iż 16-latka na początku listopada bez wiedzy rodziny uzyskała zewolenie ETSA (które upoważnia obcokrajowców do wjazdu do USA), kupła również bilety lotnicze w obie strony.

Policjanci dość gwałtownie ustalili, iż nastolatka rzeczywście znajduje się w samolocie lecącym do Nowego Jorku. Wtedy rozpoczęła się dramatyczna gra z czasem – pozostały zaledwie trzy godziny, aby uniemożliwić dziecku opuszczenie lotniska. W sprawę zaangażowała się Straż graniczna z warszawskiego Okęcia, Interpol oraz Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji KGP.

Historia zakończyła się szczęśliwie, choć być może nie w oczach 16-latki. Dziewczynka na lotnisku w Nowym Jorku trafiła pod opiekę pracownika linii lotniczej, który zadbał o to, aby znalazła się w najbliższym samolocie do Polski. Na spełnianie marzeń i zdobywanie świata z pewnością przyjdzie jeszcze pora – choć być może w bardziej kontrolowany sposób.

Idź do oryginalnego materiału