15 i 25 lat więzienia za brutalne morderstwo w okolicach Środy Śląskiej

Takie wyroki usłyszeli sprawcy pobicia na śmierć 37-letniego Mateusza M. Ofiara przed śmiercią przeżyła prawdziwy koszmar. Mężczyzna został kilkakrotnie dźgnięty nożem i brutalnie pobity. Według prokuratury sprawcy kopali go po głowie i reszcie ciała, uderzali młotkiem i ostro zakończoną rurką od namiotu. Ostatecznie jeden ze sprawców zaciągnął ciało na pomost jeziora, tam dźgnął w okolice serca i wrzucił do wody.

Śledczy gwałtownie dotarli do podejrzanych. Okazali się nim znajomi ofiary. Marcin B i Michał S. w śledztwie wzajemnie obarczali się winą. Marcin B. przyznał się do pobicia, a Michał S. twierdził, iż sparaliżował go strach i dlatego nic nie zrobił tylko obserwował zajście. Do tego tragicznego zdarzenia doszło ponad pół roku temu. Uzasadniając wyrok sędzia Magdalena Bielecka podkreślała, iż brak reakcji, to także jest współudział „Zostawiliście tam tego człowieka, w jeziorze i nie zrobiliście nic. Po prostu pojechaliście do domu. Pan zajął się naprawą silnika i zabawą z psem i poszedł pan spokojnie spać, mając świadomość, iż ten człowiek tam leży”. [audioplayer id="363235" src="/img/articles/142899/15-i-25-lat-wiezienia-za-brutalne-morderstwo-w-okolicach-Srody-Slaskiej-1-66a3a62b1f46c-2p1.mp3"/] Prokuratura dotarła jednak do świadka, który widział początek zajścia i zeznał, iż ciosy zadawali obaj oskarżeni. Motywem zbrodni było nieporozumienie. Dodatkowo mężczyźni mieli na sumieniu też inne przestępstwa. Na wyroku byli obecni bliscy ofiary. Siostra uzasadniała, iż wymierzone kary są zbyt łagodne: „Tak naprawdę ani jeden, ani drugi nie wykazał skruchy, bo powiedzieć - przepraszam, proszę o wybaczenie - to nie jest żadna skrucha, o ile w trakcie rozprawy wysyła buziaczki i uśmiechy swojej kobiecie. To nie jest żadna skrucha” [audioplayer id="363236" src="/img/articles/142899/15-i-25-lat-wiezienia-za-brutalne-morderstwo-w-okolicach-Srody-Slaskiej-1-66a3a62e24387-2p2.mp3"/] Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny i przysługuje od niego...