Dramatyczne sceny rozegrały się wczoraj, 12 sierpnia, późnym popołudniem. Pięcioletni chłopiec bawił się w wodzie pod opieką swojej matki. W pewnym momencie, gdy kobieta na chwilę straciła go z oczu, dziecko znalazło się w rejonie czerwonej bojki i zaczęło tonąć.
10-letni Nicolas uratował tonącego 5-latka. Dramatyczne chwile na kąpielisku w Zamorzu
Niebezpieczną sytuację zauważył przebywający w wodzie 10-letni chłopiec. Gdy dostrzegł dziecko potrzebujące pomocy w rejonie czerwonej bojki, bez chwili wahania podpłynął, wyciągnął je na brzeg wtedy na pomoc przybiegły też inne osoby - relacjonuje st. asp. Sandra Chuda, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Chociaż dziecko było przytomne, krztusiło się wodą. Na miejsce wezwano nie tylko pogotowie ratunkowe, ale także dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Szamotułach, dwa z OSP Pniewy oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy osobie poszkodowanej oraz wyznaczeniu i zabezpieczeniu lądowiska dla śmigłowca LPR - informuje st. ogn. Łukasz Kawka z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach.
Służby medyczne zdecydowały o przetransportowaniu chłopca do szpitala.
https://zwielkopolski24.pl/wiadomosci/uratowal-tonace-w-jeziorze-dziecko-pod-wolsztynem-sam-mial-zaledwie-11-lat/AVvGM7DIUjHTI2mL358I"Dzięki swojej uważności i natychmiastowej reakcji zapobiegł tragedii"
Zarówno policjanci, jak i strażacy podkreślają bohaterską postawę 10-latka.
Dzięki swojej uważności i natychmiastowej reakcji zapobiegł tragedii. Jego działanie było dojrzałe, odpowiedzialne i godne najwyższego uznania, a taka reakcja może być inspiracją nie tylko dla jego rówieśników, ale również dla dorosłych - zaznacza st. asp. Sandra Chuda. - Zachowanie chłopca, to coś więcej niż przypadkowy gest - to prawdziwy akt bohaterstwa. Takie postawy budują siłę społeczności, dają innym nadzieję i pokazują, jak wielką wartość ma troska o drugiego człowieka.