Żołnierz WOT zatrzymany przez policję. "Zero tolerancji"

13 grudnia przed południem służby otrzymały zgłoszenie o włamaniu do jednego z domów w miejscowości Bąkowo (woj. pomorskie).

Akcja policji. Padły strzały

Gdy na miejsce przyjechali policjanci, z wnętrza budynku padły strzały. Po chwili z domu wyszedł mężczyzna, trzymający w ręku przedmiot przypominający broń.

33-latek twierdził, iż zabił dwie osoby znajdujące się budynku, a w środku pozostało uzbrojona kobieta.

ZOBACZ: Żołnierz WOT pod lupą prokuratury. Miał okradać powodzian

Mężczyznę obezwładniono i wezwano kontrterrorystów. Dom został przeszukany. Okazało się, iż w środku nie ma ani zwłok ofiar, ani kobiety.

Według ustaleń RMF FM, które jako pierwsze poinformowało o zdarzeniu, był to dom żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej.

Komunikat Wojsk Obrony Terytorialnej

W sobotę komunikat w tej sprawie wydały Wojska Obrony Terytorialnej, które potwierdziły, iż chodzi o wojskowego należącego do ich formacji.

"W piątek, 13 grudnia, po interwencji policji w m. Bąkowo zatrzymano żołnierza pełniącego terytorialną służbę wojskową w 72 batalionie lekkiej piechoty 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej" - czytamy.

Jak podkreślono, do zatrzymania nie doszło w czasie służby. "Po zakończeniu czynności w miejscu zatrzymania sprawa została przekazana do Żandarmerii Wojskowej" - poinformowano.

ZOBACZ: Poszukiwania zaginionego karabinu WOT. Finał sprawy

"W Wojskach Obrony Terytorialnej obowiązuje zasada 'zero tolerancji'. Oznacza to, iż nie akceptujemy picia alkoholu, zażywania narkotyków ani innych substancji odurzających oraz bycia pod wpływem ww. w trakcie pełnienia służby" - zapewniono.

"Nie tolerujemy także popełniania przestępstw ani zachowań niegodnych żołnierza Wojska Polskiego także wtedy, gdy żołnierz nie przebywa na terenie jednostki wojskowej (nie pełni służby). Dotyczy to wszystkich – zarówno żołnierzy zawodowych, jak i tych pełniących terytorialną służbę wojskową" - podkreślono.