"To perełka naszych zbiorów". Dwa listy wzbogaciły kolekcję Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego

1 rok temu

O dwa cenne eksponaty wzbogaciło się ostatnio Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie w powiecie bialskim. To dwa listy pisarza adresowane do ówczesnego sędziego Trybunału Apelacyjnego Województwa Mazowieckiego Aleksandra Maciejowskiego.

Pamiątki są źródłem wiedzy na temat biografii Kraszewskiego

– To dla nas ważne pamiątki po autorze ,,Starej baśni” – mówi adiunkt muzeum Mariola Jeruzalska. – Bardzo cieszymy się z nowych zakupów, ponieważ rękopisy są najcenniejszą pamiątką po Kraszewskim i źródłem informacji na temat jego biografii, spraw, którymi się zajmował. Pierwszy list Józefa Ignacego Kraszewskiego to odpowiedź na list Aleksandra Maciejowskiego i przesłane przez niego artykuły do publikacji w czasopiśmie Ateneum, którego Kraszewski był redaktorem. List z pieczęcią lakową redakcji pisma. Natomiast drugi list, również do Maciejowskiego, zawiera prośbę o pomoc po śmierci wuja Kraszewskiego, Wiktora Malskiego. W 1845 roku rozpoczął się proces spadkowy. Kraszewski w liście relacjonuje stan spraw, prosi o pomoc prawną. List na papierze firmowym z nadrukiem redakcji Ateneum, z pieczątką „Gródek nad Łuckiem”. Proces zakończył się sukcesem w 1852 roku. Ostatecznie Romanów pozostał przy Kraszewskich.

– Listy są w bardzo dobrym stanie. Bardzo dobrze czytelne. Ciekawostką jest fakt, iż w pierwszym liście znajdują się także wzmianki o samopoczuciu Kraszewskiego. On zwykle uskarżał się na stan swojego zdrowia, cierpiał na kilka przewlekłych chorób, więc są to cenne informacje. To perełka naszych zbiorów – podkreśla Mariola Jeruzalska.

– Zakupiliśmy te listy na aukcji antykwarycznej, bo Muzeum dostaje informacje z antykwariatów co na danych aukcjach jest do zaproponowania – mówi Krzysztof Bruczuk, dyrektor Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie. – Sprawdzamy i próbujemy to kupić. Nieraz się to udaje. W tym roku wydaliśmy na to 5 tysięcy złotych. Aukcja odbywa się w formie internetowej. Jest cena wywoławcza, proponujemy swoją cenę maksymalną. Listy zakupiliśmy ze środków własnych, natomiast w 2021 roku był najdroższy zakup do naszego Muzeum – obraz przedstawiający Kraszewskiego, który został wylicytowany na aukcji w Warszawie. Został zakupiony przez Muzeum za 44,5 tysiąca złotych. Mieliśmy po prostu przyznaną przez powiat kwotę, do której możemy licytować i udało nam się to.

Kraszewski do końca życia pisał gęsim piórem

Czy Muzeum prowadzi poszukiwania innych eksponatów? – Jakieś informacje od czasu do czasu do nas spływają – mówi Krzysztof Bruczuk. – Pod koniec ubiegłego roku wystąpiliśmy do Muzeum w Rapperswilu w Szwajcarii odnośnie pamiątek po Kraszewskim. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Czasami docierają do nas informacje, iż jest coś do kupienia. Co roku jest tak, iż jakieś środki na zakup nowych pamiątek mamy zabezpieczone. To kwota rzędu kilku tysięcy. Gdyby się pojawiło coś bardzo atrakcyjnego i cennego, wtedy prosilibyśmy powiat o zwiększenie dotacji podmiotowej bądź wyasygnowanie środków w ramach dotacji celowej.

– Kraszewski do końca życia pisał gęsim piórem – mówi Mariola Jeruzalska. – Chociaż były już stalówki, nigdy z nich nie korzystał. Jego pismo jest dość charakterystyczne. Pisał bardzo szybko, takim maczkiem. Jako ciekawostkę pokazujemy stronę rękopisu powiastki, która powstała w Romanowie pod tytułem „Stary zamek”. Ksero tego rękopisu leży na biurku Kraszewskiego. Turyści próbują odczytać tekst. Zwykle kończą po jednej linijce. Pismo nie było łatwe. Kraszewski sam pisał do przyjaciela Konstantego Podwysockiego, iż „przyczepia się jak pijawka do papieru i pędzi do końca”. Nigdy też nie wiedział co się stanie z bohaterem jego powieści. Skupiał się na faktach historycznych, które chciał opisać w swoich utworach, natomiast to, co się stanie z bohaterem rozwiązywało się samo, w trakcie pisania tekstu. Nieraz pisał do rana. Nie posługiwał się sekretarzem, który zapisywał jego zdania, ale wszystkie te utwory napisał własnoręcznie.

W zbiorach Muzeum w Romanowie znajduje się w tej chwili 27 listów autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego. Placówkę rocznie odwiedza ok. 5 tysięcy osób.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. nadesłane

Idź do oryginalnego materiału