Gdy podczas próby włamania do domu w Poznaniu domniemany włamywacz zginął z rąk właścicielki posesji, początkowo nikt nie miał wątpliwości, iż doszło do obrony koniecznej. Jednak z jakiegoś powodu prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty mieszkańcom domu, którzy mieli bronić swojej własności. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", sprawa nie jest wcale taka jasna.