Premier Tusk chce pilnie rozmawiać z kanclerzem Scholzem

3 miesięcy temu

„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie” – napisał premier Donald Tusk. Chodzi o sytuację z udziałem niemieckiej policji i rodziny imigrantów. „Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona\” – podkreślił szef polskiego rządu.

Do incydentu, o którym napisał premier doszło w piątek w Osinowie Dolnym w województwie zachodniopomorskim. Niemiecki radiowóz miał przekroczyć granicę i przetransportować na terytorium Polski cudzoziemców. Z policyjnego pojazdu wysiadła rodzina migrantów, a funkcjonariusze odjechali zostawiając dwoje dorosłych i trójkę dzieci na terytorium naszego kraju.

Świadkowie zdarzenia przekazali, iż chwilę później rodzina oddaliła się w nieznanym kierunku. „Na miejsce przybyła polska policja, poinformowano również straż graniczną\” – czytamy w tekście chojna24.pl.

Do sprawy odniósł się premier. dzięki mediów społecznościowych poinformował, iż w ciągu kilku godzin odbędzie spotkanie z kanclerzem Niemiec.

„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy\” – czytamy we wpisie – „Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona\” – dodał Tusk.

Aktualnie sprawą zajmuje się Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG).

– Zwróciliśmy się do niemieckiej policji z prośbą o wyjaśnienie. Czekamy na odpowiedź – przekazał w rozmowie z o2.pl rzecznik MOSG Tadeusz Gruchalla-Wensierski. Incydent bada również Straż Graniczna.

„Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką Policję cudzoziemców w Polsce odbyło się z naruszeniem zasad\” – podano w komunikacie Straży Granicznej. – Zostały złamane procedury – przekazał Jacek Dobrzyński rzecznik koordynatora służb specjalnych.

Wcześniej w mediach pojawiła się informacja ws. niemieckiego stanowiska w tej sprawie. „Fakt\” opublikował oświadczenie, w którym napisano, iż rodzina migrantów z Afganistanu przekroczyła granicę niemiecką 14 czerwca nie posiadając zezwolenia. Cudzoziemcy nie złożyli również wniosku o azyl.

Wyjaśniono, iż po sprawdzeniu statusu prawnego imigranci musieli zostać odesłani do naszego kraju, bo „istotne znaczenie (…) miało toczące się postępowanie azylowe w sąsiedniej Polsce\”. Tłumaczono również, iż niemiecka policja ani straż graniczna nie chciały \”przetrzymywania rodziny przez nadmiernie długi czas\”.

Tłumaczenie niemieckiej strony skomentował – w rozmowie z Interią – rzecznik Morskiego Oddziału Straży Granicznej Tadeusz Gruchalla-Wensierski. – Nie ma dosłownie żadnych tłumaczeń, żeby w ten sposób przeprowadzić readmisję. Takie tłumaczenie jest chyba tylko na użytek swojej obrony – przekazał. Dodał również, iż stanowisko Niemców jest \”nierzeczowe, nielogiczne i prawdopodobnie niemające nic wspólnego z rzeczywistością\”.

This page imported from Bejsment

Idź do oryginalnego materiału