Niskie temperatury i lokalnie występujące przymrozki stanowią śmiertelne zagrożenie dla osób, które nie mają odpowiedniego schronienia. Widząc osobę, która nie ma dachu nad głową, nie bój się zareagować. Wystarczy, iż powiadomisz o tym odpowiednie służby. Od jednego telefonu może zależeć, czy osoba potrzebująca pomocy, otrzyma ją na czas. Do takiej sytuacji doszło wczoraj w Rzeszowie.
Kiedy temperatury powietrza spadają poniżej zera i lokalnie pojawiają się przymrozki, policjanci z rzeszowskiej komendy otrzymują zgłoszenia, o osobach bezdomnych, które narażone są na wychłodzenie organizmu.
Właśnie do takiej sytuacji doszło dziś rano w Rzeszowie. Dyżurny miejski otrzymał informację, o kobiecie leżącej w zaroślach, w rejonie ulicy Podpromie. Na miejsce niezwłocznie skierował dzielnicowych ze Śródmieścia.
Policjanci ustalili, iż w zaroślach od strony Bulwarów, przebywa kilkuosobowa grupa bezdomnych kobiet i mężczyzn. Dwie z nich, wymagały pomocy medycznej w uwagi na wychłodzenie organizmu. Funkcjonariusze zaopiekowali się kobietami do czasu przyjazdu ratowników medycznych. 43-latka w stanie głębokiej hipotermii trafiła do szpitala. 67-latka z objawami lekkiego wychłodzenia również wymagała pomocy medycznej.
Rzeszowscy policjanci apeluje o zwracanie uwagi na osoby bezdomne, samotne, w podeszłym wieku, a także pod wpływem alkoholu, które mogą być narażone na wychłodzenie. O trudnej sytuacji takich osób możemy powiadomić ośrodek pomocy społecznej lub dyspozytora numeru alarmowego 112. Każde, choćby anonimowe zgłoszenie zostanie zweryfikowane, a osoba potrzebująca pomocy otrzyma ją.
źródłó: KWP