W takich miastach jak Los Angeles, Chicago czy Seattle, piątek może stać się dniem bez ulubionego latte czy frappuccino. Związek zawodowy baristów Workers United, reprezentujący aż 10 tysięcy pracowników zatrudnionych w 525 lokalach znanej na całym świecie sieci kawiarni, ogłosił rozpoczęcie ogólnokrajowego strajku. Protest obejmie kawiarnie „od wybrzeża do wybrzeża” i może być kontynuowany każdego dnia.
Fot. Pixabay
Już w kwietniu tego roku związkowcy oraz kierownictwo sieci rozpoczęli rozmowy dotyczące podwyżek wynagrodzeń oraz elastyczniejszych godzin pracy. Jednak według przedstawicieli Workers United negocjacje stoją w miejscu. „Kierownictwo obiecywało konkretne propozycje, ale mamy koniec roku i przez cały czas nie wiemy nic” – powiedzieli związkowcy w rozmowie z CNN News.
Zarząd sieci odpiera zarzuty, twierdząc, iż związkowcy przedwcześnie zakończyli rozmowy. „Jesteśmy gotowi do dalszych negocjacji” – zapewniają przedstawiciele firmy.
2024 rok okazał się wyjątkowo trudny dla tej znanej sieci kawiarni. Sprzedaż spadała przez trzy kolejne kwartały, co było najdłuższym okresem spadków od lat. Eksperci wskazują, iż klienci mogli zniechęcić się wysokimi cenami napojów oraz wydłużonym czasem oczekiwania.
Sierpień przyniósł zmiany w zarządzie – nowym dyrektorem generalnym został Brian Niccol. Już na początku swojej kadencji zadeklarował, iż chce przywrócić sieci jej pierwotny charakter jako „miejsca spotkań” z wygodnymi fotelami i przyjemnym wystrojem. Zapowiedział również rozdzielenie funkcji kawiarni „do konsumpcji na miejscu” od „na wynos”. Czy strajk pracowników pogłębi kryzys w tej znanej sieci kawiarni? Czas pokaże.