Niepokojący widok nad Krakowem. Elektrociepłownia komentuje incydent z czarnym dymem

1 godzina temu

Nad jednym z kominów krakowskiej elektrociepłowni pojawił się w piątek czarny dym. Jak informuje spółka, sytuacja była krótkotrwała i została gwałtownie opanowana. Nie doszło do przekroczenia norm emisji, a dostawy ciepła dla mieszkańców przebiegały bez zakłóceń.

Awaria podczas rozruchu bloku energetycznego

Czarny dym, widoczny przez około 20 minut, był efektem awaryjnego wyłączenia elektrofiltra w trakcie rozruchu bloku energetycznego nr 2. To urządzenie odpowiada za oczyszczanie spalin, dlatego jego chwilowe zatrzymanie mogło spowodować widoczny efekt w postaci dymu nad kominem.

Zabezpieczenia zadziałały prawidłowo – blok został automatycznie wyłączony, a po przywróceniu elektrofiltra do pracy ponownie uruchomiony bez żadnych zakłóceń – przekazało nam Biuro Prasowe PGE

Nie było zagrożenia dla mieszkańców

Jak zapewnia operator elektrociepłowni, rozruch bloków odbywa się z wykorzystaniem lekkiego oleju opałowego. Dzięki sprawnemu działaniu systemów bezpieczeństwa nie doszło do przekroczenia obowiązujących limitów emisji.

Urządzenia krakowskiej elektrociepłowni spełniają wszystkie aktualne normy środowiskowe, a emisje są monitorowane w trybie ciągłym.

Ciepło dostarczane bez przerw

Spółka poinformowała CowKrakowie.pl, iż piątkowe zdarzenie nie wpłynęło na dostawy ciepła. System ciepłowniczy działał nieprzerwanie, a mieszkańcy nie odczuli żadnych skutków technicznego incydentu.

Te artykuły mogą Cię zainteresować:

Uczestnicy tego wydarzenia pojadą komunikacją miejską za darmo!

Kraków chce, by turyści współfinansowali miasto. To może być rewolucja

W tym tygodniu na Małym Rynku pojawi się specjalny namiot

Idź do oryginalnego materiału