Po wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-latek i tragedii przy ulicy Woronicza, gdzie śmierć poniosły dwie osoby po tym, jak samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy, pojawił się pomysł, by samorządy mogły samodzielnie stawiać fotoradary.
Temu pomysłowi sprzeciwia się minister infrastruktury. Dariusz Klimczak w rozmowie z Polskim Radiem RDC stanowczo zadeklarował, iż „fotoradary nie wrócą w ręce samorządów”.
Jak mówił w rozmowie z reporterem Polskiego Radia RDC, powołany został zespół w resorcie, gdzie samorządowcy będą mogli wskazywać miejsca do instalacji takich urządzeń.
— Nie ma mowy o powrocie do tego, iż każdy samorząd będzie decydował o tym, gdzie ustawia mobilne fotoradary. o ile chodzi o wspólną politykę dotyczącą bezpieczeństwa ruchu drogowego, tak, chce wespół z samorządem prowadzić politykę, gdzie te urządzenia powinny być zainstalowane — podkreślił.
Samorządy w przeszłości miały już uprawnienia do ustawiania własnych fotoradarów. W tym czasie jednak pojawiały się głosy, iż urządzenia nie służy do poprawy bezpieczeństwa, a jedynie do naprawy dziur w budżecie. Zrezygnowano z tego w 2016 roku.