Kobieta z Wadowic pokazała zdjęcie złodziejki pościeli. Internauci wymyślili karę

1 rok temu

Drobne kradzieże to coraz większy problem handlowców, nie tylko wielkich sklepów, ale również kupców i właścicieli sklepów w Wadowicach. Oto przykład.

Spotted Wadowice nie odmawia nikomu i publikuje anonimowe ogłoszenia lokalne od osób, nierzadko najbardziej udziwnione. Tym razem zainteresowanie na tablicy ogłoszeniowej zrobił anons kobiety, która opublikowała zdjęcie klientki kradnącej pościel z wystawy sklepu na targu w Wadowicach.

Dzień dobry wszystkim chciałam przejść obojętnie koło tej sprawy jednak, troszkę mi zajęło nim stwierdziłam, iż sprawę nagłośnie, ale może niektóre osoby mają rację, może się Pani ze zdjęć zrobi choć trochę wstyd. Może pomogę jej być "sławną" - pisze w swoim ogłoszeniu spotterka z Wadowic.

Z treści ogłoszenia dowiadujemy się, iż do zdarzenia doszło w okolicy placu targowego w Wadowicach w jednym ze sklepów.

Nie pozdrawiam ZŁODZIEJKI ze zdjęć, która miała tupet ukraść prześcieradło z niedawno otwartego sklepu Sen Dobry w Wadowicach. Wiadomo, iż Pani nie uda się znaleźć, na policji nikt z tym nic nie zrobi, gdyż na tą kwotę nikt nie będzie jej ścigał. Mam całe nagranie z kradzieży - informuje kobieta.

Internauci stwierdzili, iż fakt kradzieży pościeli nadaje się do opublikowania w mediach społecznościowych. Żądają też ujawnienia twarzy kobiety, która zabiera pościel, by w ten sposób ją ukarać.

Styczeń jest ciężkim miesiącem praktycznie dla wszystkich. Na targu, jeżeli ktoś nie ma danego produktu odsyła na inne stanowisko, bo staramy się nawzajem wspierać. A ta Pani, która perfidnie się rozglądała by nikt ja nie zauważył wielkie brawa dla niej. Udało się, mam nadzieję iż jest Pani z siebie dumna - napisała spotterka.


Pokazać twarz tej pani, co kradnie żeby ostrzec innych sprzedających przed nią - radzi Ania, komentująca całą tę historię użytkowiczka grupy Spotted.

Drobne kradzieże, które nie kwalifikują się do ścigania przez policję, ponieważ utracone rzeczy przedstawiają niską wartość, są prawdziwą zmorą polskich sklepów i straganów w ostatnich miesiącach.

Zgodnie z nowelizacją kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń z czerwca zeszłego roku kradzież jest przestępstwem, gdy ktoś kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, a jej wartość przekracza 800 złotych. Wówczas sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Stąd też często drobne kradzieże poniżej 800 zł są umarzane w dochodzeniu policji.

Z danych Komendy Głównej Policji (KGP) wynika, iż w zeszłym orku stwierdzono 30 tys. przestępstw kradzieży w sklepach. To o 29,5 proc. więcej niż w 2021 roku, kiedy takich przypadków odnotowano 20 tys.

Wzrost liczby przestępstw kradzieży to duży problem społeczny, ale nie jest on zaskoczeniem. Eksperci podkreślają, iż wśród głównych przyczyn tego stanu jest wciąż rosnąca inflacja i szybkie ubożenie Polaków. Ludzie zaczęli kraść rzeczy, które do tej pory nie ginęły masowo ze sklepów. To ewidentnie pokazuje, iż społeczeństwo poważnie odczuwa skutki coraz wyższych kosztów życia.

Obecnie w sklepach kradzione są dwie kategorie towarów. Pierwsza to dobra gwałtownie zbywalne i za tym stoją głównie osoby, które działają z przymusu. Druga to rzeczy luksusowe, np. perfumy, drogie alkohole, drobna elektronika itd. Z kolei tymi kradzieżami zajmują się przede wszystkim zorganizowane grupy przestępcze.

Idź do oryginalnego materiału