Gdyby nie natychmiastowa reakcja 35-latki, doszłoby do tragedii. Kobieta zatrzymała swoje dziecko na środku przejścia dla pieszych, ponieważ wpadłoby wprost pod nadjeżdżające auto, Kierująca nim 54-latka nie zatrzymała się nawet, aby spytać czy chłopcu nic się nie stało. Gdy dojechała do domu, czekała na nią policja. Teraz odpowie przed sądem.