Sośnica. Skazany za zoofilię wciąż na wolności. Znęcał się nad innym psem. "Opóźnienie" pracownika sądu

Suczka Moli to kolejna ofiara skazanego za zoofilię z Sośnicy (woj. wielkopolskie) - informuje Help Animals. Nie doszłoby do tego, gdyby mężczyzna odbył wyrok, który uprawomocnił się w lipcu - jednak do tej pory jest na wolności. Sąd twierdzi, że winę ponosi pracownik sekretariatu.

"Mężczyzna przyznał się do aktów zoofilii oraz zagłodzenia poprzedniego psa. Powiedział, że robił to też jego ojciec. Nie wiemy, ile zwierząt padło jego ofiarą" - pisali 11 lipca 2021 roku członkowie Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie. 

Rok później Sąd Rejonowy w Pleszewie (woj. wielkopolskie) skazał za zoofilię mężczyznę na pół roku bezwzględnego więzienia i zakaz opiekowania się zwierzętami przez 10 lat. Wyrok uprawomocnił się 29 lipca. Nic to jednak nie znaczy, bo oskarżony do tej pory przebywa na wolności. 

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Shakira nie chodziła, więc właściciele chcieli ją uśpić

Sośnica. Help Animals: "Na miejscu zastaliśmy wystraszoną i obolałą sunię"

O tym, że skazany 42-latek jest na wolności, przekonali się wolontariusze Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals. Kiedy zostali wezwani na interwencję, okazało się, recydywista znęcał się nad kolejną ofiarą - suczką Moli. 

"Nasz patrol interwencyjny udał się, po wezwaniu, przez zaniepokojonych świadków, do miejscowości Sośnica. Zgodnie ze zgłoszeniem, mężczyzna, który w lipcu tego roku, został skazany prawomocnym wyrokiem za zoofilię, miał kolejnego psa. Zostawiamy bez komentarza fakt, że od lipca mężczyzna nie trafił do więzienia (został skazany na karę pozbawienia wolności)" - czytamy we wpisie udostępnionym 3 listopada na Facebooku.

"Na miejscu zastaliśmy wystraszoną i obolałą sunię. Szczególny ból sprawiał jej dotyk w okolicach ogona. Na miejsce została wezwana policja, przy której odebraliśmy interwencyjnie psa (mężczyzna ma także zakaz posiadania zwierząt). Sunia, trafiła do lekarza weterynarii, gdzie przechodzi specjalistyczne badania. Na podstawie zgromadzonego materiału, składamy zawiadomienie do prokuratury" - informuje Help Animals.

Policjanci prowadzą czynności w kierunku niestosowania się do sądowego nakazu (zakaz posiadania zwierząt).

Skazany zoofil wciąż na wolności. Powód? Pracownik sekretariatu

Polska Agencja Prasowa skontaktowała się z pleszewskim sądem z zapytaniem, dlaczego termin stawiennictwa skazanego do więzienia został wyznaczony dopiero na listopad, skoro wyrok uprawomocnił się w lipcu.

"Uprzejmie informuję, że zarządzenie sędziego w sprawie wykonania kary zostało wykonane z opóźnieniem przez pracownika sekretariatu II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Pleszewie" - cytuje odpowiedź prezeski pleszewskiego sądu Małgorzaty Huk-Sobańskiej lokalny portal epoznan.pl.

Inspektorzy Help Animals nie kryją rozczarowania. - Nasa praca jest trudna, nie jest łatwo doprowadzić sprawę do końca i udowodnić stawiane zarzuty. Odczuwamy złość i rozczarowanie postawą sądu - powiedziała Anna Małecka, przedstawicielka stowarzyszenia.  - Do dzisiaj mam u siebie w domu sunię, którą odebraliśmy podczas pierwszej interwencji. Dwa lata potrzebowała, żeby dojść do względnej normalności - dodała.

Obcowanie płciowe ze zwierzęciem jedna z form znęcania się, która została wymieniona w ustawie o ochronie zwierząt. Według art. 35 u.o.z., "kto znęca się nad zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".  Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.