W środę w Warszawie padły niepokojące słowa. Komisarz UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andrius Kubilius powiedział, powołując się na doniesienia służb wywiadowczych, że za "pięć lat lub nawet szybciej" Rosja może być gotowa i zdolna do zaatakowania jednego lub więcej krajów Unii Europejskiej.
Andrius Kubilius wziął w środę udział w odbywającej się na warszawskiej Cytadeli Konferencji Wysokiego Szczebla - Forum Bezpieczeństwa UE dotyczącej tzw. białej księgi na temat europejskiej obronności. Wcześniej odbył m.in. dwustronne spotkanie z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, który z kolei otworzył spotkanie na Cytadeli.
Od czasu rosyjskiej inwazji wsparliśmy Ukrainę 50 miliardami euro pomocy wojskowej. To dużo, ale rocznie to mniej niż 0,1 proc. naszego PKB. Możemy i musimy zrobić więcej - podkreślił komisarz UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej. Wskazał też, że postulowana w tzw. białej księdze integracja unijnego i ukraińskiego przemysłu obronnego pomoże Ukrainie zwiększyć produkcję, ale będzie również korzystna dla Europy. Ukraina produkuje nowoczesną broń i sprzęt w znacznie niższych cenach. Możemy się wiele nauczyć od Ukrainy, ukraiński przemysł obronny jest dynamiczny i przetestowany na polu bitwy - przekonywał.
Przygotowana przez Litwina tzw. biała księga doprecyzowuje plan dozbrajania Europy zaprezentowany wcześniej przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen. Chodzi m.in. o tzw. instrument SAFE, czyli 150 mld euro pożyczek na projekty zbrojeniowe, poluzowanie dyscypliny budżetowej państw członkowskich w zakresie wydatków obronnych i możliwość przesuwania środków w ramach unijnego budżetu. Do dokumentu dołączony został projekt rozporządzenia w sprawie instrumentu pożyczkowego - KE zaproponowała, by 65 proc. pieniędzy z pożyczek na obronność trafiało wyłącznie na komponenty pochodzące z UE, co ma umożliwić rozwój przemysłu obronnego.
Niektórzy politycy postrzegają zacieśniającą się współpracę w dziedzinie obronności jako przesunięcie kompetencji z państw członkowskich na Brukselę. Unijny urzędnik podkreślił jednak, że w tym zakresie UE oferuje jedynie "wsparcie i koordynację". Państwa członkowskie są i pozostaną odpowiedzialne za obronność. Polska decyduje, ile wydać na obronność. Polska decyduje, co kupić. (...) Państwa członkowskie nie tracą ani ułamka suwerenności. Wręcz przeciwnie - będą w stanie lepiej bronić swojego terytorium - mówił.
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że tzw. biała księga to pierwszy tak znaczący dokument odnoszący się do zagrożeń, z którymi musi zmierzyć się UE, oraz dający możliwość inwestycji w obronność. Europa dzisiaj nie ma takich zdolności do produkcji amunicji, uzbrojenia, które gwarantują bezpieczeństwo - powiedział.
Jak dodał, wspólnym wnioskiem ze środowego spotkania prawdopodobne będzie więc konieczność jak najszybszej implementacji zapisów tzw. białej księgi "do działań UE i państw członkowskich". Bez implementacji (...) pozostanie tylko i wyłącznie dobrze opracowaną strategią, a my chcemy, żeby była strategią efektywną - powiedział.
Wcześniej - nawiązując do historii Solidarności - Andrius Kubilius przekonywał, że nie ma lepszego miejsca niż Polska, by zacząć budować "europejski ruch solidarnościowy" na rzecz wzmacniania obrony i przemysłu obronnego. Powołując się na doniesienia służb wywiadowczych, wskazał, że Rosja przygotowuje się do wystawienia na próbę art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jeszcze przed 2030 r.
Za pięć lat lub nawet szybciej Rosja może być gotowa i zdolna do zaatakowania jednego lub więcej krajów Unii Europejskiej. Jak powiedziała niedawno szefowa KE Ursula von der Leyen, aby zapobiec wojnie, musimy przygotować się na jej nadejście. Musimy osiągnąć stan gotowości, który odstraszy Władimira Putina - powiedział.
Wizyta Litwina w Polsce potrwa do piątku. W czwartek będzie uczestniczył w nieformalnym posiedzeniu Rady ds. Zagranicznych z udziałem ministrów obrony UE, zaś w piątek weźmie udział w posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej, gdzie przedstawi plany UE w zakresie dozbrojenia i obronności. Spotka się również z przedstawicielami polskiego przemysłu obronnego.