Agencja Rozwoju Przemysłu odrzuciła złożoną przez inwestora ofertę zakupu Chemaru. Decyzja rządowej spółki może mieć decydujący wpływ na przyszłość kieleckiej firmy. O losach spółki zdecyduje sąd na niejawnym posiedzeniu.
Jak informowaliśmy, władze ARP spotkały się z inwestorem wyrażającym gotowość wsparcia procesu restrukturyzacji Chemaru oraz zainteresowanie nabyciem kieleckiej spółki. Rządowa agencja przeprowadziła także analizę związaną z ustalaniem warunków potencjalnej transakcji, która miała gwarantować Chemarowi możliwość dalszego funkcjonowania, a w przyszłości rozwój zakładu.
– Kładziemy szczególny nacisk na zapewnienie ciągłości funkcjonowania Chemaru oraz zapewnienie spółce szansy na restrukturyzację. Niewątpliwie, współpraca z inwestorem strategicznym jest szansą dla Chemaru, w związku z czym ARP wspiera ten dialog – informowała wówczas Katarzyna Frendl, rzecznik prasowy Agencji Rozwoju Przemysłu.
We wtorek (25 marca) potwierdziła natomiast w rozmowie z Radiem Kielce, że ARP odrzuciła złożoną przez inwestora ofertę zakupu Chemaru. – W tej sprawie zostanie wydany oficjalny komunikat – odpowiedziała Katarzyna Frendl pytana o powody takiej decyzji.
W oświadczeniu ARP S.A. w sprawie Chemar S.A. czytamy:
„Wybierając potencjalnego inwestora dla spółki Chemar S.A. i dokonując sprzedaży akcji Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. musi działać zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Przedstawiona oferta musi tym samym spełniać minimalne kryteria dotyczące pewności finansowania, ciągłości działania czy gwarancji realizacji określonych zobowiązań w stosunku do pracowników i kontrahentów.
W przypadku Chemar S.A., na wniosek ARP S.A., Sąd nakreślił 14-dniowy termin do zajęcia stanowiska, celem przeprowadzenia rozmów z potencjalnym inwestorem. W tym miejscu wskazać należy jednak, że do chwili obecnej ARP S.A. nie otrzymała żadnej, wiążącej oferty nabycia akcji ani zobowiązania żadnego potencjalnego inwestora do zapewnienia spółce Chemar S.A. finansowania jej restrukturyzacji.
Spółka sama nie posiada środków na pokrycie swojej bieżącej działalności, niezbędnych dla przeprowadzenia procesu restrukturyzacji. W tej sytuacji ewentualne postępowanie sanacyjne mogłoby zubożyć majątek Chemar S.A. i doprowadzić do braku możliwości zaspokojenia roszczeń pracowniczych z tytułu zaległych wynagrodzeń, które mają szansę być pokryte z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Ponadto należy pamiętać, że nawet w wariancie ogłoszenia upadłości Spółki, nadal możliwe są różne scenariusze zakładające jej dalsze funkcjonowanie, w tym np. dzierżawa przedsiębiorstwa z prawem jego pierwokupu, przejęcie zorganizowanej części przedsiębiorstwa przez inwestora, czy też zawarcie układu w postępowaniu upadłościowym. Oferta taka powinna zostać złożona do Syndyka.
ARP S.A. aktywnie monitoruje sytuację w Chemar S.A w związku z toczącym się postępowaniem restrukturyzacyjnym, poszukując możliwości zaspokojenia potrzeb Spółki i jej pracowników. Rozwiązania te muszą natomiast być realne, wiarygodne oraz zgodne z przepisami prawa.”
Zarówno władze ARP jak i Chemaru nie ujawniają kim jest inwestor, który chciał kupić kielecką spółkę. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o firmę z województwa świętokrzyskiego działającą w tej samej branży co Chemar. Podobno inwestora miał wspierać fundusz inwestycyjny z Dubaju.
Co zatem z przyszłością Chemaru? O tym zdecyduje sąd. Jak informowaliśmy, 10 marca odbyło się posiedzenie Sądu Rejonowego w Kielcach, który w grudniu ubiegłego roku otworzył postępowanie o zatwierdzeniu układu z wierzycielami i dał spółce czas na poprawę sytuacji finansowej. Zarząd Chemaru miał dwa tygodnie na przedstawienie sądowi konkretnych informacji dotyczących możliwości zawarcia układu z wierzycielami i dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa.
– Złożyliśmy dokumenty w sądzie. Moim zdaniem w przypadku zgody na postępowanie restrukturyzacyjne przedstawiony przez nas plan biznesowy daje szansę na uratowanie spółki przed likwidacją – powiedział Radiu Kielce Krzysztof Adamczyk, prezes Chemaru.
I dodaje, że plan zakłada dalszą produkcję staliw oraz wytop aluminium na zlecenie inwestora, który został jednak odrzucony przez ARP. Co w tej sytuacji? Krzysztof Adamczyk odpowiada, że o przyszłości Chemaru zdecyduje sąd na niejawnym posiedzeniu. – Nie wiem, jaką w tej sytuacji decyzję podejmie sąd. Nie znam też terminu posiedzenia sądu – dodaje.
W sprawie Chemaru kolejny raz głos zabrało Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”.
– Z zaskoczeniem i niedowierzaniem przyjmujemy informacje o odrzuceniu przez właściciela Chemaru, przez Agencję Rozwoju Przemysłu, oferty złożonej przez lokalnego i znanego inwestora na zakup Chemaru. Decyzję tę przyjmujemy z oburzeniem, biorąc pod uwagę, iż oznacza ona faktyczną likwidację firmy o 70-letniej tradycji z rozpoznawalnym w świecie znakiem firmowym zatrudniającym nadal pracowników” – czytamy w przesłanym do mediów stanowisku Prezydium Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”.
Zadłużenie Chemaru wynosi obecnie ponad 20 mln zł, a od września ubiegłego roku do lutego bieżącego roku wzrosło o prawie 7 mln zł. Spółka nie reguluje bieżących zobowiązań finansowych, ponieważ nie pozwala na to prowadzona działalność, która generuje straty.
Chemar to kielecka spółka z 70-letnim stażem, która zajmuje się głównie odlewnictwem staliwa. Obecnie zatrudnia nieco ponad 100 osób. W szczytowym okresie działalności, w latach 70-tych minionego wieku, w Chemarze pracowało prawie 5,5 tys. osób.