Pierwsza wersja oszustwa nie wypaliła. Ale druga okazała się pułapką
Policjantom udało się zatrzymać oszusta, który wyłudził od starszej kobiety 60 tysięcy złotych. Mężczyzna posłużył się popularną metodą "na policjanta". Niestety, mimo wielu ostrzeżeń wciąż dochodzi do tego typu przestępstw.

Oszust to 48-letni Słowak, który wcielił się w postać policjanta i wmówił seniorce, że jej pieniądze są zagrożone. Zatrzymanie sprawcy to efekt współpracy funkcjonariuszy z różnych jednostek. Sąd póki co zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy.
Nie od razu się nabrała na podstęp
Do 84-letniej kobiety zadzwonił telefon z przykrą informacją, że jej córka miała wypadek. Ale kobieta wykazała się przytomnością umysłu i nie uwierzyła w przedstawioną historię, która wydała jej się "grubymi nićmi szyta". Rozłączyła się, zostawiając oszustów z niczym. Ale oszuści, nie dali za wygraną. Drugi telefon jaki wykonali, to był telefon od funkcjonariusza policji, który przekonał kobietę, że jej pieniądze są zagrożone. I niestety, seniorka mężczyźnie uwierzyła. Fałszywy policjant obiecał pomóc ochronić jej majątek - miała przekazać osobiście na jego ręce pieniądze oraz biżuterię. Zastraszona kobieta, w obawie przed utratą oszczędności, zgodziła się na wszystko.



Całe szczęście, kryminalni z Dębicy, szybko pojawili się na miejscu zdarzenia. Udało im się złapać 48-latka, któremu staruszka oddała pieniądze oraz inne wartościowe przedmioty. Mężczyzna w całym tym procederze pełnił rolę "odbieraka" - osoby, która fizycznie odbiera pieniądze od swojej ofiary. Podejrzany został zatrzymany w areszcie na okres trzech miesięcy i usłyszał już zarzut oszustwa "na policjanta". Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

0 komentarzy