Pokrzywdzona kobieta opisała całą sprawę na swoich mediach społecznościowych. Według jej relacji obcy mężczyzna napadł na nią, gdy była na schodach wychodzących z peronu na stacji Powiśle.
"Złapał mnie na poziomie peronu i próbował wciągnąć w stronę parku (w tamtym miejscu jest "taras" łączący schody peronowe z równoległymi schodami z mostu do parku)" – napisała. Jak dodała "niewiele brakowało", ale uratowała ją jej głośna reakcja i pomoc ludzi będących dookoła.
– Trzymałam się poręczy i ściany i krzyczałam, jak tylko mogłam najgłośniej. Spłoszyli go ludzie, i w końcu mnie puścił" – napisała na Facebooku kobieta. Podkreśliła, że w miejscu, w którym doszło do ataku na szczęście działa monitoring. Podziękowała też za pomoc przechodniom.
"Dziękuję młodym ludziom, którzy odprowadzili mnie na dół i pomogli się uspokoić. Szczęśliwie skończyło się na poranionych palcach i naderwanych paznokciach. Uważajcie, to miejsce 40 lat temu słynęło z napaści i zboczeńców i jak widać, dziś też potrafi być niebezpieczne" – ostrzegała. Artur Wojdat, oficer prasowy Komisariatu Kolejowego Policji w rozmowie z TVN24 potwierdził, że w poniedziałek wpłynęło oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. – Również do sprawy w poniedziałek został zatrzymany mężczyzna – powiedział Wojdat. Zaapelował do świadków zdarzenia oraz do innych poszkodowanych w podobny sposób osób, żeby zgłaszali się do siedziby Komisariatu Kolejowego Policji (Al. Jerozolimskie 54).
Jeśli jesteś świadkiem zachowań o charakterze dyskryminującym lub przemocowym – reaguj!
Twoje wsparcie jest bardzo ważne dla osób doświadczających tego typu zachowań. Nawet krótka rozmowa i kilka słów wsparcia mogą pokazać im, że sytuacja, której doświadczyły, nie jest normą społeczną.
Co możesz zrobić: