Praca i finanse
Sąd przyznał kobiecie £19 000. Została bez swojej zgody przytulona przez kolegę z pracy na przyjęciu bożonarodzeniowym
Sądy w Wielkiej Brytanii coraz częściej przyznają odszkodowanie kobietom, które padły ofiarą niestosownego zachowania ze strony kolegi z pracy – nieraz noszącego znamiona molestowania seksualnego. Jedną z osób, które wygrały przed wymiarem sprawiedliwości sprawę o niedopuszczalne naruszenie nietykalności cielesnej, jest 60-letnia Shirley Lyons, która podczas spotkania bożonarodzeniowego została bez swojej zgody objęta przez kolegę z pracy i nagabywana do czynności seksualnych.
Przyjęcie bożonarodzeniowe z molestowaniem seksualnym w tle
60-letnia Sirley Lyons pracowała dla firmy zajmującej się projektowaniem kuchni i sypialni w Portadown w Irlandii Północnej. Przez cztery lata bardzo ceniła sobie swoją pracę, ale gdy na jednym z przyjęć bożonarodzeniowych stała się ofiarą molestowania seksualnego ze strony swojego kolegi, inni koledzy odwrócili się od niej, a jej dotychczasowe miejsce pracy z dnia na dzień zmieniło się we wrogie dla niej środowisko. Brytyjka była jedyną kobietą, która uczestniczyła w firmowym przyjęciu bożonarodzeniowym w grudniu 2017 roku, w której udział wzięło także sześciu pracowników płci męskiej. Lyons opowiedziała na łamach mediów, że gdy impreza przeniosła się do restauracji, to stała się ona obiektem niechcianej uwagi o charakterze seksualnym. Jeden z jej kolegów miał zacząć mówić o jej piersiach, a później objąć ją od tyłu bez jej zgody. Poza tym mężczyzna miał zasugerować, że we dwoje mogliby mieć romans, po czym dotknął w restauracji jej pupy.
Ostracyzm w pracy za zgłoszenie przypadku molestowania seksualnego
Sirley Lyons nie przeszła do porządku dziennego w związku z tym, co ją spotkało i kilka dni po przyjęciu bożonarodzeniowym zgłosiła całą sprawę swojemu przełożonemu. Kobieta napisała także pisemną skargę, że była molestowana seksualnie przez kolegę z pracy. Niestety później Lyons spotkał ostracyzm ze strony kolegów z pracy i, jak twierdzi, była ona prześladowana przez trzech z nich. Mężczyźni mieli ją całkowicie ignorować, poddawać ją wykluczeniu, a także grozić jej, że zrobią jej nieprzyzwoite zdjęcia. W tym wszystkim koledzy Lyons mieli używać zastraszającego, obraźliwego języka.
Sąd pracy nakazał wypłatę odszkodowania o wartości £19 000
Sąd pracy nie miał wątpliwości, że Sirley Lyons padła w pracy ofiarą molestowania seksualnego, a później zastraszania i wykluczenia, które było efektem zgłoszenia całej sprawy menadżerom. Brytyjka nie wytrzymała takiej atmosfery i złożyła rezygnację w kwietniu 2018 roku po prawie pięciu latach pracy. Sąd nakazał byłemu pracodawcy Brytyjki wypłatę odszkodowania w wysokości £18 857,18, przychylając się do jej skargi dotyczącej molestowania seksualnego i wiktymizacji. – Cieszę się, że sprawa jest już zakończona. Miało to ogromny wpływ na mnie i na moją rodzinę, a ja jestem im bardzo wdzięczna za wsparcie. Cieszę się również, że trybunał zgodził się na zniesienie nakazu zachowania anonimowości. To dla mnie ważne, aby móc swobodnie rozmawiać o tej nocy i o tym, co wydarzyło się później. Byliśmy na imprezie, coś, w czym braliśmy udział w poprzednich latach bez incydentów, więc byłam zaskoczona i zdenerwowana tym, co się stało. Początkowo byłam zdeterminowana, aby nie zepsuć sobie nocy i robiłam wszystko, co w mojej mocy, aby było jasne, że mam dość tego zachowania, ale ostatecznie było to dla mnie bardzo przykre doświadczenie. To, co stało się później, było jednak jeszcze gorsze – moje miejsce pracy przestało być dla mnie bezpieczne i czułam się fizycznie chora, idąc rano do pracy. Przeciwstawiłam się zachowaniom, które nie powinny mieć miejsca w żadnym miejscu pracy, a mój przełożony i pracodawca całkowicie zawiedli, aby ochronić mnie zarówno przed molestowaniem, jak i późniejszą represją – powiedziała Lyons już po zakończonej sprawie.
Molestowaniu seksualnemu w pracy sądy w UK mówią „nie”
Wyrok w sprawie Sirley Lyons to kolejny taki przypadek, w którym sądy w UK wyraźnie stają po stronie ofiar molestowania seksualnego. Zaledwie kilka miesięcy temu młoda Brytyjka, która została dla żartu „uderzona w tyłek” przez menadżera, wygrała £90 000 odszkodowania. Sprawę nagłośniła na Wyspach stacja BBC, pomimo tego że zarówno personalia kobiety – ofiary molestowania seksualnego w jednej z firm w Irlandii Północnej, jak i dane samej firmy nie zostały podane do publicznej wiadomości. O tym, co się wydarzyło i jakie konsekwencje wyciągnięto względem pracodawcy, dowiedzieliśmy się z ust Geraldine McGahey – głównej komisarz w Komisji ds. Równości Irlandii Północnej. – Jest to szokująca sprawa, która pokazuje toksyczną, samczą kulturę, charakteryzującą się niewielkim szacunkiem dla koleżanek – mówiła wówczas McGahey.
Co się zatem stało w jednej z firm w Irlandii Północnej? Otóż podczas roboczego spotkania w 2021 roku jeden z menadżerów powiedział w pewnym momencie kobiecie, aby ta wstała i odwróciła się. Gdy kobieta uczyniła to, o co ją poprosił, menadżer uderzył ją linijką w pupę, mówiąc: „Przepraszam, musiałem [to zrobić]”. Zaskoczona Brytyjka zapytała drugiego, obecnego na spotkaniu menadżera, czy takie zachowanie jest dozwolone, ale ten tylko się zaśmiał. Obaj mężczyźni potraktowali cały incydent jako dobry żart, o którym następnie opowiedzieli innym pracownikom, którzy zjawili się na spotkaniu. Kobieta poczuła się strasznie zawstydzona i początkowo nie opowiedziała o tym zdarzeniu nawet swoim najbliższym – matce i chłopakowi. Dopiero gdy odważyła się na ten krok, jej bliscy doradzili jej, by zgłosiła całą sytuację w dziale kadr i by poinformowała o niej przełożonego wyższego szczebla.
Ostatecznie pracodawca przychylił się do skargi młodej Brytyjki i zawarł z nią ugodę, na mocy której kobieta otrzymała £90 000 odszkodowania.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Macie zaplanowany lot w najbliższym czasie? Ryanair ostrzega przed opóźnieniami i odwołaniami
Rodzice pobierający Universal Credit mają otrzymać większą pomoc na dziecko