Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkole w Koninie dochodziło do pedofilii? Prokuratura sprawdza donos na nauczyciela

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Do redakcji trafił anonimowy list. Według autora, jeden z nauczycieli molestował seksualnie uczennice.
Do redakcji trafił anonimowy list. Według autora, jeden z nauczycieli molestował seksualnie uczennice. Pixabay
Prokuratura w Koninie sprawdza doniesienie w sprawie pedofilii, do której miało dojść w miejscowej szkole. Anonimowy list wpłynął także m.in. do redakcji Głosu Wielkopolskiego. Autorzy informują w nim, że pracujący w jednej ze szkół ponadpodstawowych nauczyciel miał dopuszczać się zachowań o charakterze pedofilskim.

Anonimowy list trafił również do redakcji Głosu Wielkopolskiego. Czytamy w nim, że sprawa została zgłoszona przez uczniów do Kuratorium Oświaty w Koninie już pod koniec 2022 roku. Według autorów listu, którymi mają być sami uczniowie, konińskie kuratorium przeprowadziło kontrolę, w trakcie której uczniowie potwierdzili zawarte w piśmie oskarżenia.

Jak poinformowało w piątek Radio Poznań, sprawą anonimowego donosu na jednego z nauczycieli zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Koninie.

Czytaj też: Była w trakcie burzliwego rozwodu z przemocowym mężem. 29-latka zaginęła bez śladu

- Pismo w tej sprawie trafiło do Państwowej Komisji d.s. Pedofilii, która zwróciła się do Prokuratury Rejonowej w Koninie z wnioskiem o sprawdzenie zarzutów

- powiedziała Radiu Poznań prokurator Ewa Woźniak, rzecznik Pokuratury Okręgowej w Koninie. Jak dodała, pismo jest anonimowe, dlatego wymaga szczególnego sprawdzenia.

- Nigdy nie mamy pewności, czy anonim jest próbą szkalowania kogoś, czy prawdziwym doniesieniem o faktycznie zaistniałym przestępstwie. Po to jest postępowanie przygotowawcze, żeby sprawdzić te wszystkie okoliczności, które są podane w piśmie

- podkreśliła.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Kuratorium Oświaty w Koninie. Czekamy na odpowiedź.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

"Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego - to jedno ze skojarzeń, jakie przychodzi na myśl, po usłyszeniu historii ze wsi Pąchy koło Nowego Tomyśla. To tu we wrześniu 1979 r. Józef Pluta zamordował zabił siekierą Teresę S., jej męża i 13-letnią córkę, którą wcześniej zgwałcił. W stodole obok domu morderca zabił także 80-letniego Wojciecha J.Zobacz, jak wygląda miejsce, w którym popełniono brutalną zbrodnię i poznaj tę tragiczną historię ---> Zobacz też: Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołają ciarki. Lobotomia, rażenie prądem, wypalanie żelazem. Jak kiedyś leczono pacjentów?

Mroczna tajemnica domu pod Nowym Tomyślem. W masakrze życie ...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski