Policyjni kontrterroryści z pojazdem opancerzonym, wspierani przez śmigłowce Black Hawk i Bell wzięli udział w likwidacji fabryki narkotyków w powiecie słupskim na Pomorzu. Wcześniej śledczy ustalili, że znajdująca się pośrodku pola hala przemysłowa może być w rzeczywistości laboratorium syntetycznych narkotyków.
Znajdujący się na terenie hali trzej mężczyźni ubrani w kombinezony chemiczne byli kompletnie zaskoczeni wejściem na posesję funkcjonariuszy CBŚP i kontrterrorystów z "BOA". Gdy funkcjonariusze wkroczyli, podejrzani zajmowali się wytwarzaniem narkotyków.
- W trakcie realizacji funkcjonariusze byli wyposażeni w specjalistyczny sprzęt ochronny, w tym kombinezony zabezpieczenia chemicznego, które pozwalają wykonywać zadania w obecności niebezpiecznych substancji chemicznych - mówi rzecznika prasowa Komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji podinsp. Iwona Jurkiewicz.
Na miejscu zabezpieczono 3,8 tony klefedronu w różnej fazie produkcji i 20 ton chemikaliów do produkcji. Substancje są sprawdzane przez policyjnych ekspertów. Szacunkowa wartość czarnorynkowa przejętych narkotyków to ponad 61 mln zł.
W katowickim wydziale Prokuratury Krajowej postawiono zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wytwarzania znacznych ilości narkotyków. Zostali tymczasowo aresztowani, a grozi im nawet 20 lat więzienia. - Zatrzymani mężczyźni najprawdopodobniej bezpośrednio zajmowali się procesem wytwarzania narkotyków - przekazała podinsp. Iwona Jurkiewicz.