Aktywiści byli na fermie norek pod Gorzowem. "Wstrząsające nagrania"

Źródło: facebook.com/otwarteklatki

Wstrząsające nagrania z kamery aktywisty

Mikhail, aktywista śledczy ze stowarzyszenia zatrudnił się na fermie w Lubiszynie pod Gorzowem na przełomie listopada i grudnia 2023 roku. Podczas pracy przy norkach, zgromadził materiały wideo pokazujące brutalne zachowania pracowników wobec zwierząt. Na nagraniach widoczne jest bicie rękami, pięściami oraz pałkami. Norki są również uderzane o metalowe i drewniane elementy klatek, przydeptane oraz przemieszczane za ogony, często z użyciem dużej siły. Klatki, w których przetrzymywane są zwierzęta, są brudne i pokryte futrem, a wiele norek wykazuje poważne obrażenia, w tym krwawienia. Cały film nagrany przez młodego aktywistę można zobaczyć na facebookowym profilu stowarzyszenia Otwarte Klatki. 

Aktywiści: To nie pierwszy i nie ostatni tego typu przypadek

Bogna Wiltowska, Dyrektorka ds. Śledztw w Otwartych Klatkach, wskazuje, że brutalne traktowanie zwierząt na fermach futrzarskich to problem systemowy, związany z hodowlą i zabijaniem norek oraz lisów.

- Nie jest to pierwszy, a dopóki w Polsce nie ma zakazu hodowli zwierząt na futro, prawdopodobnie też nie ostatni raz, kiedy ujawnione zostają bardzo podobne, okrutne praktyki – mówi Bogna Wiltowska, Dyrektorka ds. Śledztw w Otwartych Klatkach – Przemoc wobec zwierząt udokumentowaliśmy na fermie należącej do bardzo wpływowej rodziny, która chwali się rzekomym wysokim dobrostanem zwierząt. Potwierdzać mają to certyfikaty, takie jak WelFur, gwarantujące najwyższe standardy. Jak to wygląda w rzeczywistości, widzimy na licznych nagraniach z fermy – dodaje aktywistka.

Prokuratura w Gorzowie prowadzi postępowanie

W odpowiedzi na ujawnione nadużycia, Stowarzyszenie Otwarte Klatki złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. 

- Rzeczywiście wpłynęło do nas zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego znęcania się nad zwierzętami. Teraz będzie prowadzone postępowanie, którego celem jest ustalenie, czy faktyczne do tego przestępstwa doszło i kto się go dopuścił - mówiła w rozmowie z Gazetą Lubuską prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek, Prokurator Rejonowy w Gorzowie. - Musimy przeanalizować materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie, porozmawiać z osobami mającymi wiedzę na ten temat i przesłuchać świadków - dodała Hornicka-Mielcarek.

Źródło:FB/Otwarte Klatki/ekologia.pl/Gazeta Lubuska