Miał zarządzać mafią narkotykową i grozić następczyni tronu. Mafioso zbiegł z aresztu domowego

Źródło:
BBC, Politico, PAP, TVN24.pl
Madryt na ujęciach z czerwca 2022 roku
Madryt na ujęciach z czerwca 2022 rokuArchiwum Reuters
wideo 2/3
Madryt na ujęciach z czerwca 2022 rokuArchiwum Reuters

Karim Bouyakhrichan, domniemany szef holenderskiej grupy przestępczej Mocro Maffia, który miał stać za groźbami w stosunku do księżniczki Amalii i premiera Holandii Marka Rutte, zbiegł z aresztu domowego w Hiszpanii. Pochodzący z Maroka mężczyzna był ścigany europejskim listem gończym, przez ostatnie pięć lat poszukiwał go także Interpol. W styczniu został ujęty przez funkcjonariuszy z Marbelli.  

Karim Bouyakhrichan, domniemany szef grupy przestępczej Mocro Maffia zbiegł z aresztu domowego - potwierdziły we wtorek służby więzienne Hiszpanii. Na ten moment nie wiadomo, kiedy dokładnie uciekł, ani gdzie obecnie przebywa. Komentując ucieczkę, cytowany przez BBC, minister sprawiedliwości Hiszpanii Félix Bolaños przyznał, że jest ona "niepokojącą wiadomością". Zapewnił jednak, że służby "oddadzą tę osobę w ręce sprawiedliwości tak szybko, jak to możliwe".

Jak opisuje BBC, Bouyakhrichan przez lata pozostawał jedną z najbardziej poszukiwanych osób w Europie. Był objęty europejskim listem gończym, ścigał go także Interpol. W styczniu tego roku 46-latek został zatrzymany przez policję w mieście Marbella, na południu Hiszpanii. Usłyszał wówczas zarzut prania pieniędzy poprzez zakup 172 nieruchomości w kraju o wartości ponad 50 milionów euro (równowartość ok. 215 milionów złotych).

ZOBACZ TEŻ: Sąd nie wydał decyzji w sprawie ekstradycji "Froga" do Polski, ale brytyjskiego aresztu nie opuści

Karim Bouyakhrichan zbiegł z aresztu domowego

Po zatrzymaniu Bouyakhrichana, władze Holandii złożyły wniosek o ekstradycję. Ten początkowo został zatwierdzony przez Sąd Krajowy w Madrycie, jednak urzędnicy w Maladze, gdzie przetrzymywany był 46-latek nalegali, by został postawiony w stan oskarżenia w Hiszpanii. Sąd w Madrycie przychylił się do ich próśb, odkładając tym samym ekstradycję w czasie. W odpowiedzi na to holenderskie władze złożyły nowy wniosek. W jego treści podkreśliły znaczenie roli, jaką - jako szef kartelu Mocro Maffia - odegrał on w wieloletniej wojnie narkotykowej, w wyniku której zginęły dziesiątki obywateli Belgii, Holandii, Hiszpanii i Maroka – relacjonuje Politico.

Zatrzymanie Karima BouyakhrichanaPolicia National

Sąd Krajowy przyjął tą apelację. Nie wydał on jednak nakazu zatrzymania 46-latka, który gwarantowałby, że pozostanie on w więzieniu do czasu przeprowadzenia ekstradycji. To z kolei umożliwiło sądowi w Maladze pozytywne rozpatrzenie próśb zespołu prawnego mafiosa i zwolnienie go z aresztu za kaucją. Doszło do niego 22 lutego. Bouyakhrichan został wówczas zobowiązany do wpłacenia 50 tysięcy euro (ok. 215 tys. zł.) i oddania paszportu. Wymiar sprawiedliwości nakazał mu także stawianie się w sądzie co 15 dni. Ostatni raz mężczyzna zrobił to 1 kwietnia.

Miał grozić następczyni holenderskiego tronu

Jak wskazuje BBC, Karim Bouyakhrichan objął kontrolę nad kartelem Mocro Maffia około roku 2014 roku. Od tego czasu kierowana przez niego grupa dopuściła się szeregu przestępstw związanych m.in. z obrotem narkotykami czy praniem brudnych pieniędzy. Wartość sprowadzonego przez nią do Europy nielegalnego towaru liczona jest w miliardach euro. Jej członkowie mieli też angażować się w międzynarodową wojnę karteli, w wyniku której zginęły dziesiątki osób.

Jak pisze BBC media w Holandii wiążą Bouyakhrichana z groźbami pod adresem premiera Holandii Marka Rutte czy holenderskiej następczyni tronu, księżniczki Amalii. Jak ujawniono w ubiegłym tygodniu, ze względu na nie 20-letnia następczyni holenderskiego tronu została zmuszona do opuszczenia kraju. Przez ponad rok mieszkała w Madrycie. Do Amsterdamu wróciła niedawno.

ZOBACZ TEŻ: Ewelin Banew, bułgarski król kokainy, zatrzymany na Ukrainie

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: BBC, Politico, PAP, TVN24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Policia National