Krzysztof C. był poszukiwany przez policję od 2015 roku. Mężczyzna podejrzewany jest między innymi o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz przestępstwa narkotykowe na dużą skalę. Miał być również zamieszany w handel bronią i narkotykami. Po latach starań "Łowcy Cieni" z Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) wpadli na trop poszukiwanego w Hiszpanii.
Aby zatrzymać mężczyznę, polscy mundurowi pod koniec ubiegłego roku nawiązali współpracę z hiszpańskimi policjantami. "W toku sprawy wsparcia udzielił również oficer łącznikowy polskiej Policji w Hiszpanii. Ścigano na podstawie listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania" - poinformował zespół prasowy CBŚP. Odnalezienie Krzysztofa C. nie było jednak proste.
"Poszukiwany posługiwał się fałszywymi dokumentami tożsamości, zmienił wygląd i usunął posiadane na ciele tatuaże, co miało utrudnić jego wykrycie" - poinformowało CBŚP. Hiszpański zespół śledczy z Policía Nacional przekazał ponadto, że aby utrudnić identyfikację, Krzysztof C. stale zmieniał adresy zamieszkania oraz wykorzystywane pojazdy.
W końcu funkcjonariuszom udało się ustalić, że Krzysztof C. przebywa najprawdopodobniej w mieście Marbella w południowej Hiszpanii. Mężczyzna został w końcu ujęty na ulicy, przed domem, w którym mieszkał. Obecnie znajduje się w hiszpańskim areszcie, gdzie czeka na transport do Polski.
Jak podaje RMF24, Krzysztof C. miał kierować grupą kozienicką, stanowiącą odłam gangu "Szkatuły". Organizacja przestępcza miała zajmować się obrotem narkotykami na masową skalę. Sprowadzała między innymi do kraju kokainę, haszysz i marihuanę z Ameryki Południowej i Hiszpanii. Przypuszcza się ponadto, że transportowała z Polski do państw skandynawskich syntetyczne narkotyki, w tym amfetaminę.