Tragiczny finał awantury w Poznaniu. 18-latek postrzelił mężczyznę w twarz

W jednym z barów w Poznaniu doszło do awantury między grupą młodych ludzi a 44-letnim mężczyzną. W pewnym momencie 18-latek postrzelił mężczyznę w twarz. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Jak wynika z ustaleń radia RMF FM, awantura między klientami baru szybkiej obsługi w Poznaniu wywiązała się 20 kwietnia przed północą. Miało dojść do rękoczynów, a 44-latek został postrzelony w twarz przez jednego z nastolatków.

Zobacz wideo Aleksander Kwaśniewski: Putin nie kończy wojny, bo chce mieć całą Ukrainę w strefie wpływów

Poznań. 18-latek strzelił z wiatrówki w twarz 44-latka

Według informacji przekazanych przez rozgłośnię do kłótni doszło w barze przy ul. Rolnej. Kiedy między 44-latkiem a grupą młodych ludzi doszło do awantury, niespodziewanie 18-latek skierował w stronę mężczyzny wiatrówkę i strzelił w jego twarz. Kula trafiła w oczodół 44-latka i spowodowała "powierzchowną ranę w okolicy oka" - podało RMF 24.

18-latek po postrzeleniu mężczyzny miał uciec z miejsca zdarzenia, jednak szybko został schwytany przez policjantów. Najprawdopodobniej w poniedziałek 22 kwietnia prokuratura przedstawi mu zarzuty. 

Jak wezwać pomoc, gdy jesteśmy świadkami lub uczestnikami wypadku?

Przypominamy, w przypadku, gdy jesteśmy świadkami niebezpiecznego zdarzenia, powinniśmy udzielić pomocy osobom poszkodowanym. Jak przekazało Ministerstwo Zdrowia, należy "ocenić bezpieczeństwo poszkodowanego i swoje". "Jeśli miejsce jest niebezpieczne, zadzwoń pod numery alarmowe i postaraj się ewakuować poszkodowanego w bezpieczne miejsce. Oceń stan poszkodowanego i przytomność. Zapytaj, co się stało. Jeśli poszkodowany cię słyszy i reaguje - jest przytomny. Jeśli nie ma z nim kontaktu, ułóż go w pozycji bezpiecznej" - przekazał resort.

"Udrożnij drogi oddechowe. Połóż jedną rękę na czole, a drugą na brodzie poszkodowanego i odegnij jego głowę do tyłu. Usuń widoczne ciała obce z jamy ustnej. Oceń oddech. Przystaw policzek do twarzy poszkodowanego. Czujesz wydychane powietrze na swoim policzku, widzisz ruchy klatki piersiowej? Poszkodowany oddycha. Jeśli nie jest przytomny, ale oddycha, ułóż go w pozycji bezpiecznej" - podano w komunikacie.

Przede wszystkim należy zachować spokój i wezwać pomoc, wybierając numer alarmowy 112. Podczas rozmowy z dyspozytorem musimy podać wszystkie szczegóły zdarzenia - dokładne miejsce, liczbę osób poszkodowanych, a także swoje dane. Co ważne, nie możemy zakończyć rozmowy, zanim dyspozytor nie poinformuje, że zgłoszenie zostało przyjęte.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.