Polak miał oferować Rosji zamach na Zełenskiego. "To ziarenko w pajęczynie"

- Paweł K. to jedno z ogniw łańcucha agenturalnej działającej na terenie Polski. Dlatego niezmiernie istotna jest edukacja społeczeństwa i działania profilaktyczne w obszarze podatności jednostki ludzkiej na ewentualne jej nieświadome wykorzystanie w machinie agentury działającej na rzecz obcego wywiadu - ocenia Andrzej Mroczek, ekspert ds. przestępczości zorganizowanej i kryminalnej Collegium Civitas. W ten sposób mówił o zatrzymaniu Polaka, który miał oferować Rosji przeprowadzenie zamachu na Wołodymyra Zełenskiego.

Prokuratura Krajowa przedstawiła zarzuty obywatelowi Polski podejrzanemu o oferowanie rosyjskiemu wywiadowi pomocy w przeprowadzeniu zamachu na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Śledczy poinformowali, że do zadań Pawła K. należało zbieranie informacji na temat lotniska w Rzeszowie. Zapytaliśmy Andrzeja Mroczka, eksperta ds. przestępczości zorganizowanej i kryminalnej, terroryzmu i terroru kryminalnego Collegium Civitas, jakiego rodzaju dane mogły interesować Moskwę i jak te dane pomogłyby im w przeprowadzeniu potencjalnego zamachu? - Na przestrzeni ostatnich lat nie jest to jedyny przypadek identyfikacji osobowego źródła informacji, czyli szpiega działającego na rzecz rosyjskich służb, gdzie przedmiotem ich zainteresowania jest szeroko rozumiana infrastruktura kolejowa i lotniskowa m.in. na południu Polski - odpowiedział.

Zobacz wideo Włodzimierz Czarzasty po spotkaniu Dudy z Trumpem: Ślepej kurze czasem się ziarno trafi

Ekspert o działalności Pawła K.: Każda informacja jest istotna dla putinowskich służb

- W tym konkretnym przypadku istotnym jest profil osobowościowy i otoczenie zatrzymanego obywatela Polski. Tu przede wszystkim mam na myśli jego motywacje, którymi się kierował (np. ekonomiczna, ideologiczna), czy sam nawiązał współpracę z obcymi służbami, czy został przez nie pozyskany. Z drugiej strony, czy zatrzymany Paweł K. mógł bezpośrednio lub pośrednio uzyskiwać interesujące Rosjan informacje np. poprzez wykonywaną pracę na terenie lub w okolicach lotniska - wyjaśnia Mroczek.

Ekspert Collegium Civitas zaznacza, że "każda informacja mająca związek z tym newralgicznym obszarem jest istotna dla putinowskich służb". - Od obiektów infrastruktury, zabezpieczenia technicznego i fizycznego, osób tam zatrudnionych i w różnej formie współpracujących, ruchu komunikacyjnego i innych zmiennych. Tym samym każdy z elementów może posiadać luki czy też "martwe pola", a te z kolei wpływać na warianty, kombinacje i scenariusze zamachów - tłumaczy.

Nie oszukujmy się, Paweł K. to tylko jedno z wielu ziarenek w pajęczynie i sieci agenturalnej działającej na terenie Polski. Dlatego niezmiernie istotna jest edukacja społeczeństwa i działania profilaktyczne w obszarze podatności jednostki ludzkiej na ewentualne jej nieświadome wykorzystanie w machinie agentury działającej na rzecz obcego wywiadu

- podsumowuje. 

Zatrzymano Polaka, który miał oferować zamach Rosji. Szef MSZ: Dobra praca polskich służb

W czwartek 18 kwietnia Prokuratura Krajowa poinformowała, że poprzedniego dnia zatrzymano obywatela Polski Pawła K., który usłyszał zarzut zgłoszenia gotowości do działania na rzecz obcego wywiadu. Mężczyzna miał oferować rosyjskim służbom pomoc w przeprowadzeniu zamachu na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, to Biuro Prokuratura Generalnego Ukrainy przekazało polskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mężczyznę. Materiał dowodowy zabezpieczono poza granicami kraju

O zatrzymaniu mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w programie "Kropka nad i" w TVN24. Szef MSZ podkreślił, że zatrzymanie podejrzanego jest zasługą dobrej współpracy ukraińskiej prokuratury z polską oraz dobra praca polskich służb. - Ale to, że nie pierwsza tego typu akcja jest próbowana na terenie Polski jest oczywiście eskalacją rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko naszemu krajowi - powiedział Radosław Sikorski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.