Była dyrektorka Instytutu Pileckiego nie kryje żalu. "Oczywiście złożę pozew do sądu"

W czwartek minister kultury i dziedzictwa narodowego odwołał dyrektorów trzech instytucji. Stanowisko straciła m.in. Magdalena Gawin, która stała na czele Instytutu Solidarności i Męstwa im. W. Pileckiego. "Wyrzucono mnie nie tylko w środku kadencji, ale przed wynikami kontroli, pod zarzutami, które naruszają moje dobra osobiste" - skomentowała sytuację na platformie X.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz w czwartek 11 kwietnia poinformował o odwołaniu dyrektorki Instytutu Solidarności i Męstwa im. W. Pileckiego. "Odwołana dyrektor nie złożyła w ustawowym terminie corocznego sprawozdania z działalności Instytutu za lata 2021 i 2022 sejmowym i senackim komisjom. Powodami odwołania były także niewłaściwy nadzór nad oddziałem zamiejscowym i podmiotami zależnymi Instytutu, m.in. w Berlinie i Rapperswilu, nieprawidłowości związane z dysponowaniem środkami publicznymi w zakresie przyznawania stypendiów oraz inne naruszenia przepisów prawa pracy" - tłumaczył swoją decyzję Bartłomiej Sienkiewicz.

Zobacz wideo Joanna Scheuring-Wielgus: W ministerstwie kultury strach to było pierwsze, co zauważyłam, gdy tam weszłam

Była dyrektorka Instytutu Pileckiego zabrała głos ws. swojego odwołania. "Złożę pozew"

Decyzję Ministerstwa Kultury Magdalena Gawin skomentowała w poniedziałek (15 kwietnia). Była dyrektorka Instytutu Pileckiego w mediach społecznościowych zapowiedziała, że skieruje sprawę na drogę sądową. "Wyrzucono mnie nie tylko w środku kadencji, ale przed wynikami kontroli, pod zarzutami, które naruszają moje dobra osobiste. Oczywiście złożę pozew do sądu" - napisała. "Nie to jednak jest najważniejsze" - dodała. 

"Dymisji się spodziewałam, znam reguły gry, odeszłabym sama" - stwierdziła. Dalej opowiedziała o szczegółach swojego zwolnienia. "Zwalniała mnie Joanna Scheuring-Wielgus, trwało to dwie minuty, nikt o nic nie zapytał. Instytut nie jest muzeum, ani biblioteką. Mamy zbiory archiwalne, które muszą podlegać ochronie i nie mogą wpaść w niepowołane ręce" - napisała Magdalena Gawin. 

Magdalena Gawin skrytykowała wybór swojego następcy. "Autor klęski nagrodzony"

"Instytut Solidarności i Męstwa im. W. Pileckiego poprowadzi Wojciech Kozłowski, dotychczasowy zastępca dyrektora instytucji" - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Także i tę decyzję skomentowała dotychczasowa szefowa instytucji. "W ramach nagrody za pomoc w wyrzuceniu mnie, dostanie stanowisko wice. Dla porządku nie dotknął się do Muzeum w Augustowie, ani do siedziby stałej na Siennej, które będę otwarte na jesieni. W okresie 2 lat powołał dwa martwe oddziały w Szwajcarii i NY" - czytamy we wpisie Magdaleny Gawin. "Autor klęski nagrodzony" - dodała. 

Czym zajmuje się Instytut Solidarności i Męstwa im. W. Pileckiego? 

Instytut Solidarności i Męstwa im. W. Pileckiego to powołana w listopadzie 2017 roku państwowa instytucja naukowo-badawcza. Zgodnie z Ustawą o Instytucie Solidarności i Męstwa celem jej działalności jest "jest inicjowanie, podejmowanie i wspieranie działań mających na celu upamiętnienie i uhonorowanie osób żyjących, zmarłych lub zamordowanych, zasłużonych dla Narodu Polskiego".

W 2021 roku OKO.press ujawniło spore dotacje, jakie płynęły do Instytutu z Ministerstwa Kultury w czasie, gdy resortem kierował Piotr Gliński. Choć Gawin zapewniała w Sejmie, że na rzecz instytutu przekazano jednorazowo 76 mln złotych, to według portalu dodatkowo przekazano co najmniej 155 826 835 zł na inwestycje. Taką sumę zapisano bowiem w rozporządzeniu rządu o wydatkach zaplanowanych na 2021 rok przechodzących na rok następny. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.