Tragedia rozegrała się w sobotnie popołudnie, tuż przed godziną 16. Policja oraz służby ratunkowe szybko zareagowały na zgłoszenie, lecz dla niektórych ofiar było już za późno. Świadkowie relacjonowali media, że oprócz ataku nożem, słychać było również strzały, co mogło dodatkowo wprowadzić zamęt i panikę wśród ludzi.
“Cała podłoga była pełna ludzi, którzy próbowali uciec. To było szaleństwo” – opowiadała jedna ze świadków, która w chwili ataku przebywała w centrum handlowym. Kolejna świadkowa opisała, jak wraz z mężem i innymi klientami sklepu szukała schronienia w biurze, próbując zablokować drzwi przed potencjalnym zagrożeniem.
Lokalne stacje telewizyjne poinformowały, że napastnik zginął, choć szczegóły jego śmierci nie zostały natychmiast ujawnione przez policję. Sytuacja w centrum handlowym została ostatecznie opanowana, ale wspomnienia i traumy pozostaną z tymi, którzy przeżyli te tragiczne chwile.
To zdarzenie jest kolejnym przypomnieniem o potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie ze sobą przemoc z użyciem noży i innych broni w miejscach publicznych, a także o konieczności wzmożenia środków bezpieczeństwa w tego typu obiektach.