Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 17:00 w Borowinach w powiecie skierniewickim (woj. łódzkie). 14-latek postrzelił swoją młodszą siostrę. Jak podaje RMF FM, 11-latka trafiła do szpitala. Stan dziewczynki jest poważny.
Chłopiec powiedział policjantom, że karabin z czasów II wojny światowej znalazł w lesie. Do tragedii miało dojść podczas czyszczenia broni. "To był przypadek, bo karabin po prostu nagle wypalił" - przekazała dziennikarka stacji Agnieszka Wyderka.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci, ratownicy medyczni i strażacy. - Strażacy z OSP Mokra Prawa i JRG w Skierniewicach interweniowali, kiedy na miejscu był już Zespół Ratownictwa Medycznego - powiedział polsatnews.pl st. kpt. Bartłomiej Wójcik, oficer prasowy Komendanta Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach.
Dodał, że ze względu na trudne warunki w budynku jednorodzinnym potrzebna była pomoc w zniesieniu noszy z osobą poszkodowaną.