Policjanci aresztowali kobietę, która grasowała w suwalskich kościołach i okradała wiernych. W drugiej połowie stycznia do sieci trafiło nagranie, ukazujące moment przestępstwa w jednej ze świątyń. Złodziejka wykorzystała moment, kiedy jedna z kobiet poszła przyjąć komunię świętą i zostawiła torebkę na ławce.

Torebkę skradziono w czwartek 19 stycznia podczas mszy o godzinie 12.00 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Suwałkach. Na nagraniu opublikowanym przez świątynię widać, jak jedna z wiernych pozostawia w ławce swoją torebkę, a następnie idzie do komunii świętej. 

Po kilku sekundach w kadrze widać młodą kobietę, która zbliża się do ławek. Stoi przy jednej z nich, a następnie sięga ręką po pozostawioną torebkę. Następnie kobieta opuszcza kościół. Torebkę, ale już bez portfela, zostawiła w przedsionku kościoła.

Kradzież została zgłoszona na policję. 

Policjanci ustalili tożsamość podejrzanej na podstawie nagrania z monitoringu i zatrzymali 24-latkę na jednej z ulic w Suwałkach. Okazało się, że to nie jedyna kradzież na koncie kobiety. Zatrzymanej grozi do 5 lat więzienia.

Jak pisze "Fakt" kobieta tłumaczyła policjantom, że była zdesperowana, bo nie miała pieniędzy na podstawowe potrzeby życiowe. Dlatego ze skradzionych torebek zabierała pieniądze, a całą resztę przedmiotów wyrzucała na śmietnik. W sumie ukradła  ponad 1,2 tys. zł.