Resort zdrowia w Strefie Gazy, kontrolowany przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas, poinformował w czwartek, że izraelskie wojska ostrzelały cywilów z miasta Gaza, którzy ruszyli po odbiór pomocy humanitarnej. Według tych doniesień sześć osób zginęło, a kilkadziesiąt jest rannych.
Ministerstwo oznajmiło, że do tragedii doszło w środę w godzinach wieczornych. Portal Times of Israel powiadomił, że izraelskie władze i siły zbrojne nie odniosły się jeszcze do komunikatów strony palestyńskiej.
29 lutego w podobnych okolicznościach w Strefie Gazy zginęło prawdopodobnie ponad 100 osób. Armia Izraela przeprowadziła w tej sprawie śledztwo, a następnie oświadczyła, że przyczyną zdarzenia był szturm 12 tys. Palestyńczyków na konwój dostarczający pomoc humanitarną. Wielu lokalnych mieszkańców zostało stratowanych lub przejechanych przez samochody. Inni ponieśli śmierć w wyniku izraelskiego ostrzału, ponieważ żołnierze poczuli się zagrożeni przez tłum nacierający na pojazdy wojskowe, eskortujące misję wsparcia.
Palestyńskie ministerstwo zdrowia informowało wówczas o "masakrze", skutkującej 115 osobami zabitymi i ponad 760 rannymi.
Rządzący w Strefie Gazy Hamas przeprowadził 7 października 2023 roku zbrojny najazd na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło ponad 31 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. z ponad 2 mln mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. Zniszczeniu uległa większość budynków na tym terytorium.
Izraelska armia: to nie my, ale Palestyńczycy ostrzelali cywilów czekających na transport żywności
To nie izraelscy żołnierze, jak twierdził Hamas, ale uzbrojeni Palestyńczycy ostrzelali w czwartek wieczorem cywilów czekających w mieście Gaza na transport pomocy humanitarnej; wojsko w ogóle nie otworzyło ognia podczas tego incydentu - oznajmiły w piątek siły zbrojne Izraela.
Armia poinformowała, do tragedii doszło, kiedy cywile zebrali się w Gazie na Placu Kuwejckim, czekając na przyjazd 31 ciężarówek wiozących żywność i leki.
Z ustaleń wojska wynika, że uzbrojeni Palestyńczycy otworzyli ogień do zebranych jeszcze zanim na placu pojawiły się pojazdy. Nie przerwali ostrzału, kiedy nadjechały samochody, a tłum mieszkańców Gazy zaczął plądrować transport - przekazał portal Times of Israel.
Po przeprowadzonej "intensywnej kontroli wstępnej zostało ustalone, że w rejonie konwoju armia nie dokonywała ani nalotów, ani ostrzału artyleryjskiego, ani też nie otworzyła ognia z broni palnej do ludzi czekających na przywiezienie pomocy" - powiadomiła armia. Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas utrzymywała wcześniej, że w "wyniku izraelskiego ostrzału" zginęło co najmniej 21 osób, a ponad 150 zostało rannych.
Siły zbroje Izraela zapowiedziały, że będą kontynuować dochodzenie i oskarżyły Hamas o organizowanie kampanii oszczerstw, której celem jest "podżeganie do przemocy". (PAP)
os/ szm/
szm/ ap/
arch.