Znaczenie języka - analiza wyborów 15 X 2023 Gdy skutek udaje przyczynę, a przyczyną jest język. O pojęciowej niestabilności języka potocznego. Cz. II/IX Zabierowski

Znaczenie języka - analiza wyborów 15 X 2023.

Gdy skutek udaje przyczynę, a przyczyną jest język.

O pojęciowej niestabilności języka potocznego.

Cz. II

 M. Zabierowski

(Z zespołem M. Kamińską, M. Kamińskim[1])

1. Znane wyznanie analityków klęski PiS, że PiS przegrał wybory, bo istnieje duopol PO-PIS tych dwóch partii, jest błędną, zbyt oczywistą „diagnozą” - jest skutkiem języka niezupełnego, zasznurowania systemu formalnego (bootstrapu). Jest tak, jak każdy widzi, ponieważ na to tylko pozwala wspólny język, czyli PIS musiałby stworzyć nowy język. Ani PIS, ani tym bardziej PO tego nigdy nie dokonają, bo tam są Horbany, Simony, nie ma Ciołkowskich, żadnych Koperników. A skądże.

2. Polską politykę blokuje język, język TVP (czyli TVN), a nie – jak twierdzi od r. 2022 Antoni Dudek [2] - żadna wojna Kaczyńskiego i Tuska, ponieważ ta wojna jest zwykłą konsekwencją tego języka, jest skutkiem, który udaje przyczynę. Takie deklaracje (że polska politykę blokuje wojna PIS-PO) są powszechne na prawicy; i w PiS, i w PO, i poza PiS i poza PO – na prawicy. Na prawicy, jak się sami owi publicyści nazywają. I tak się chcą nazywać. Zresztą bez żadnego zrozumienia antropologii języka.

3. Prawica uważa, że rynek wstrzykiwania toksyny mRNA, GO, nanocząstek to robota … lewicy. Nie prawicy, kapitału, rynku. Na tym polega prawicowość.

4. Zdaniem prawicy, także wytwarzanie innych rynków, jak tęczowizmu, wielkiego rynku elgiebetowskiego, z grupy Ursuli von Robalen itd. - to lewica. Wojny, zysk, spryt, chytrość, gwałty, pedofilia, sodomia, mordy, złodziejstwa itd. - to lewica, marksizm (neomarksizm, PRL’bis, komuna, postmarksizm itd.). Powtarzam: Sam etykietyzm - teorii brak. W rzeczywistości wojna PO - PiS to skutek języka TVP (czyli i TVN). Jest to konflikt związany z językowym bootstrapem.

5. Obiecane [3] ważne uwagi o PKB, które mają znaczenie dla zrozumienia całej analizy [4]: Zdanie "Polska znalazła się na czele krajów Europy jeśli chodzi o średni poziom wzrostu PKB w latach 2013-2023, z których osiem przypadało na rządy Zjednoczonej Prawicy" jest całkowicie mylne, ponieważ od r. 1989 trwa demontaż produkcji, produktu krajowego, gospodarki i trzeba to liczyć względem PKB sprzed r. 1989. [5] Aby określić wzrost zdrowotności to trzeba brać pod uwagę zdrowego; oszustwem jest annualna ocena wzrostu zdrowia populacji, ale rejestrowana u chorych.

Nikt spośród 2.7 mln osób nie zauważył tego błędu w Spectator Index, (internetowy "profil" na platformie X jest obserwowany przez 2,7 mln osób). "Polska – 3,4 proc. wzrostu PKB rocznie!" - entuzjazmuje się "profil". "Polska znalazła się na czele tego zestawienia, i to jakim stylu!"

Teza, że "wyprzedziliśmy kolejne kraje z pierwszej trójki bez mała dwukrotnie lepszym tempem wzrostu: Holandię z 1,8 proc. i Norwegię z 1,7 proc. wzrostu" jest tak powierzchowna, jak teza najwybitniejszych, absolutnie profesjonalnych pism medycznych na całym świecie - że znaleziono w narządach wirusa, który wywołuje C-19 i dlatego blokowano szpitale, spalano zwłoki, zakazano autopsji. Była to błędna ocena milionów lekarzy, doktorów, profesorów, wynikała z braku poszukiwania prawdy.

Sam entuzjazm: "Często porównywana z Polską Hiszpania zajęła czwarte miejsce w zestawieniu z wynikiem 1,6 proc. PKB średniego wzrostu - i tu jesteśmy lepsi o o 1,8 punktu procentowego!" Entuzjazm to za mało. Tymczasem w latach 90. Polska finansowała bezrobocie w Niemczech, stała się niemieckim rynkiem. Ozdrowienie pacjenta po zatruciu ma znakomite wyniki wzrostu odporności, natomiast normalnie są one słabsze. Zdaje się, że to jest za trudne, skoro wszyscy unikają porównania do PKB sprzed 1989. PKB jest błędnie obliczane, należy je obliczać wedle schamatu z eonu Wyszyńskiego i PKB Polski nie sięga PKB Polski sprzed dziesiątków lat.

Mylący jest sąd: "Podobnie wygląda wynik piątego na liście światowego kolosa, czyli gospodarki Wielkiej Brytanii – 1,5 proc. wzrostu PKB rocznie w tej dekadzie. Bardzo ciekawe są pozycje szósta i siódma – to Francja z 1,1 proc. i Niemcy z wzrostem PKB 1 proc. średnio na rok. Polska gospodarka rozwijała się więc trzy raz szybciej w omawianym okresie od europejskich liderów politycznych Unii Europejskiej i potęg gospodarczych Starego Kontynentu. Polska rozwijała się w ostatniej dekadzie bez mała czterokrotnie szybciej od Rosji (dziewiąta pozycja, 0,9 proc. wzrostu PKB rocznie) i siedmiokrotnie szybciej od zamykających „dziesiątkę” Włochy z ich 0,5 proc. wzrostu PKB średniorocznie". Ekonomiczne obliczenia dla Rosji są całkowicie błędne, ponieważ tam jest zupełnie inna gospodarka, zaś gruszek nie można wliczać do jabłek.

6. Język potoczny bazuje na prostych zasadach, które pozwalają się komunikować w sklepie, ale nie pozwalają rozumieć rzeczywistości społecznej. 22 lutego 2024 Bundestag przyjął uchwałę wzywającą rząd Niemiec do przekazania Ukrainie rakiet średniego zasięgu, ale w tym samym dniu Bundestag odrzucił wezwanie do rządu Niemiec do przekazania Ukrainie takich rakiet. W ten sposób ludzie nie rozumieją o co chodzi - mamy raz A, a innym razem nie-A. A nawet jednocześnie… Tymczasem ludzie poszukują spójności.

Od 24 II 2022 istnieją podstawy, aby sadzić, że Niemcy pomagają w wojnie na Ukrainie oraz nie pomagają, podczas gdy Anglicy pomagają.

7. Anglicy dostarczają sprzęt, instrukcje i zapewne obsługują (kontrolują, monitorują) na miejscu rakiety średnio-dalekiego zasięgu (380 km) Storm Shadow. W przeciwieństwie do Anglii, Niemcy nie dostarczą Ukrainie pocisków (Taurus, 470 km)), które by wymagały obecności na Ukrainie niemieckich oficerów. W posyłaniu rakiet, z Anglikami współpracują Francuzi, ale o zaangażowaniu Francji i Wielkiej Brytanii na Ukrainie można sądzić tylko z samej analizy, nie ma żadnych zdań wprost[6]; tylko na podstawie dedukcji oraz interpretacji zdań oficjeli angielskich i francuskich. - Tylko na podstawie wnikliwej analizy wypowiedzi, czyli: od 24 II 2022 nie ma zdań, które o tym udziale francuskim, a jeszcze bardziej angielskim, mówią wprost, komunikują tak, jak nabywca w sklepie i nie wymagają metod wnioskowania, znanych z logiki pragmatycznej (metodologii nauk).

8. Wszystkie wypowiedzi Francuzów świadczą o tej ukrywanej stronie pomocy, a zatem i o tym, jak to zadanie wykonać siłami innych państw, ale to trzeba oceniać w kontekście wypowiedzi Scholza, np. kiedy w październiku 2023 ogłosił zablokowanie wysłania rakiet średnio-dalekiego zasięgu (Taurus), bo "dostawy broni na Ukrainę są uzgodnione z partnerami" i "priorytetem Niemiec jest zaopatrzenie Kijowa w systemy obrony powietrznej i amunicję artyleryjską". Tymczasem to nie o to chodzi.

9. Język codzienny jest całkowicie niestabilny. Znaleźliśmy wypowiedź jakiejś pani: "Takie głupy wypowiadają się o CO2, to lewusy. Stan waszego umysłu to lewica. Dalej do wiedzy. Obrona klimatu to neomarksizm" --koniec cytatu. Dlaczego ta Pani napisała lewusy? Przecież to wszystko dotyczy tylko i wyłącznie kapitału, kapitalizmu, a nie ludu, ludów, narodów, pracowników, pracy; wszystko z tym CO2 dotyczy kreacji rynków, typowej walki na ryku, walki stricte rynkowej, dotyczy zysku, korzyści, majątków, wzbogacania się, to po co fałszywy termin, przecież tu nie chodzi o socjalizmu, a ChRL (Chińska Republika Ludowa) nie zwraca uwagi na CO2.

Ta obrona klimatu dotyczy walki firm, a nie polskich encyklik i homilii, w tym tych bł. J. Popiełuszki, kierowanych do robotników; zarządzanie przez kapitał jest całkowicie przeciwne wobec tez w „Laborem exercens”. Obrona klimatu dotyczy prawicy, a nie lewicy, kapitalizm nie jest lewicą, nie jest pro-robotniczy, pro-produkcyjny, pro-rodzinnny w sensie cywilizacji polskiej, oczekiwanej w Polsce; jest prorodzinny z wyjątkiem swej rodzinki, to tak, ale nie jest pro-fabryczny w znaczeniu ludu, powiedzmy, bł. J. Popieluszki.

10. W wyborach z 15 X 2023 unia (i PO) wykorzystała brak w Polsce analizy językowej podstawowych pojęć, które dotyczą sporu PO – PiS. Mylnie są stosowane terminy lewica/ prawica, marksizm itd., ponieważ nasze media posługują się haslami i blokują analizy.

Prezydent Argentyny Javier Milei nakazał rządowi wprowadzenie zakazu używania języka elgiebetowskiego. (Czegoś takiego nie było w Polsce). Język ten jest nazywany językiem włączającym, ale to nie jest właściwa nazwa, bo – wyjaśnijmy - inkluzywność nie dotyczy tego, co narusza podstawy cybernetyki, bo się komuś przyśni, ponieważ antyrealizm i instrumentalizm są cechą ekskluzji, a nie inkluzji. I cały spór między PO i PiS był utrzymany w tym języku.

Może dojaśnijmy tu, że prezydent Argentyny Manuel Adorni zakazał wymyślania końcówek elgiebetowskich. Nie jest to "Nie" dla języka włączającego, tylko dla języka naruszającego zasady ogólnej teorii systemów, chociaż tego Adorni też nie rozumie, gdy mówi nieprawidłowo: "zakazać języka włączającego i wszystkiego, co wiąże się z perspektywą płci, w całej administracji publicznej”. I dalej zarządza: „Litery „e”, "@", „x”, używane do stworzenia neutralnej płciowo formy, nie będą używane na końcu wyrazów we wszystkich dokumentach administracji publicznej.” A także oświadcza: „Język, który obejmuje wszystkie aspekty życia, to ten, którego używamy. To język kastylijski, to hiszpański." W ten sposób calkowicie (pozateoretycznie, impulsywnie) nieświadomie nawiązał do ogólnej teorii systemów.

Zakaz stosowania "języka inkluzywnego" (błędna terminologia narzucona ludzkiej miernocie przez ludzką miernotę) potwierdziło Ministerstwo Obrony, Akademia Hiszpańska (RAE), Akademia Literatury: "konieczne jest wyeliminowanie nieprawidłowych form językowych”. Zwłaszcza „w Ministerstwie Obrony Narodowej i Siłach Zbrojnych”.
To, co motłoch uznaje za język inkluzywny, jest w rzeczywistości językiem ekskluzji, a nie inkluzji, jest też efektem ruchu zwalczającego Witelona teorię tęczy i wielokolorowych halo oraz narzucanego tam ruchu na rzecz modyfikacji rodzaju gramatycznego słów (rodzaju męskiego, żeńskiego, nijakiego); nagle ten ruch się tam masowo pojawił i zaczął lansować „todos” (rodzaj męski dla wyrazu "wszyscy") na rzecz jakiegoś „todxs”, „todes”, „tod@s”. Instrumentalistów cechuje sprzeczność, zamiast minister (mężczyźni lub kobiety) wprowadzają ministra, aby zablokować nierozróżnienie formy męskiej i żeńskiej słowa "minister". Według ONZ (Organizacji Narodów Zjednoczonych) język inkuzywny (wadliwa nazwa) służy równości, tymczasem on słuzy walce z postawami ogólnoteoriosystemowymi, czyli z realizmem, na rzecz promowania instrumentalizmu, czyli fikcji.

Oto skutki języka inkluzywnego (przykład znaleziony w dyskusji w internecie, w której ktoś wykazuje błąd dyskutanta). Dwa przyklady: 1. Jeżeli Kowalski  napisze, że "logicznie rzecz biorąc może nie ma powodów do obaw, że Rosja zaatakuje Polskę, ale kto wie, może są powody do obaw", to sobie sam przeczy i to jest zdanie puste. Sam sobie. Inny przykład: 2. Jeżeli Kwiatkowski napisze: "Putin to idiota, chcę powiedzieć, że nie twierdzę, że może użyje broni atomowej, ale powiem, że może użyje broni atomowej" to napisał sprzeczne zdanie. Dwa zdania sprzeczne w jednej krótkiej dyskusji. Oba zdania Kowalskiego i Kwiatkowskiego zostały przedstawione w dyskusji.

11. PO zapewniało, że po odsunięciu PiS wszystko już będzie „niezależne”, a także „apolityczne”. [7] PO: „Ludzie odzyskają zaufanie do ministrów, sędziów, prokuratorów.” - Tak przez całe lata zapowiadał D. Tusk, Adam Bodnar. Wszystko się zmieniło, gdy PO doszło do władzy. Śledczy (II 2024) mówią o bezprecedensowym wtrącaniu się nowego ministra sprawiedliwości i jego ludzi we wszystkie działania. Senator Adam Bodnar, narusza prawo, jako Prokurator Generalny, chce wpływać na postępowania i nieformalnie prowadzić dochodzenia. Senator nie może nadzorować śledztwa. Bodnar: „polecam niezwłoczne, każdorazowe informowanie mnie o poleceniach (…) kierowanych do prokuratur regionalnych, okręgowych i rejonowych przez zastępców Prokuratora Generalnego [np. Michała Ostrowskiego i Roberta Hernanda] wraz z przesłaniem odpisu takiego polecenia i związanych z nim dokumentów oraz zwięzłą informacją o przedmiocie sprawy, w której zostało wydane”. Nowi szefowie prokuratur regionów powołani po decyzji m.in. Jacka Bilewicza, powołanego na „p.o.” Prokuratora Krajowego, czyli bezprawnie, gdyż nie doszło do prawnego odwołania prokuratora Dariusza Barskiego. Konkurs na nowego PK był, zdaniem wielu prawników nielegalny, niezgodny z prawem o prokuraturze. Wskazywali na to legalni zastępcy Prokuratora Generalnego. Nie chodzi tu o żadne upolitycznienie, lecz o to, że wszystkie systemy formalne są niezupełne i nie są w stanie uchwycić życia. I taki jest sens kwalifikowania tu czegoś jako polityczne, zresztą nie istnieje nic apolitycznego. „A może to jest za trudne?” - mówi nam pewien poseł. Trzeba wszystko tłumaczyć po sto razy na przykładach – dodaje.

12. Język jest rozciągliwy. Już w wiosną 2022 pisaliśmy, że cała ta narracja ukrywa to, co ujawniał premier Fico. Petr Fiala, premier Czech, także ujawnił (27 II 2024), że trwają ukrywane przed społeczeństwem [8] rozmowy, aby wysłać wojska na Ukrainę, ponieważ tam już za dużo mężczyzn zginęło i Ukraina się zbyt wykrwawiła. Jest mowa o zachodnich wojskach. Duda zapytany, czy są takie rozmowy powiedział wymijająco, czyli potwierdził, że są (chociaż tego nikt tak nie rozumie): "Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma". - Tymczasem, przecież tu w ogóle nie chodzi o decyzje, ale o rozmowy. Odpowiedx nie na temat. Premier Słowacji Robert Fico ujawniał (kilka razy w lutym 2024), że sa takie rozmowy. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ujawnił, że na Ukrainie (w Ukrainie, to błąd językowy dziennikarek telewizyjnych, np. K. Biedrzyckiej[9]) przebywają francuscy i brytyjscy żołnierze od obsługi systemów rakiet średni-dalekiego zasięgu. Plan podał prezydent Francji. Macron wywołał poruszenie, zdarł maski. Wtedy (26 II 2024) szereg krajów NATO oświadczyło, że nie rozważa wysłania swoich wojsk na Ukrainę i udziału w wojnie z Rosją. Prezydent Władimir Putin odniósł się do wypowiedzi Macrona i w swoim przemówieniu do Zgromadzenia Federalnego FR stwierdził, że to wywoła wojnę światową.

13. Twierdzimy, że to wadliwy język spowodował, że przeciwko PiS głosowali ludzie ze złości na PiS. W ogóle nie powstał język prawa i sprawiedliwości.

14. Była i nienawiść (tzw. hejt kontra meritum) i słuszne sprawiedliwe oburzenie na etos legalnego nakradzenia się. W efekcie Monika Pawłowska stała się 461 posłem; komplet 460 zamykali ułaskawieni Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Pawłowskiej nikt nie chce przyjąć do jakiegoś klubu parlamentarnego, bo taki mandat nie istnieje, ale też nie czuje się ona zobowiązana wobec wyborców; weszła do PiS, będąc posłanką innych ugrupowań, w tym lewicy (błędny termin, w Polsce nie ma od r. 1989 lewicy, z wyjątkiem ruchu oddolnego, zamachu stanu w r. 1990, Partii Pracy Solidarność). Akty prawne Sejmu przy udziale Moniki Pawłowskiej są bezprawne, tak jak są bezprawne bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ponieważ wymiar sprawiedliwości zawierał błędy, to KRS w czasach PiS zaczął wybierać Sejm, a nie sędziowie sami siebie, na zasadzie znanej w systemie nauki, na zasadzie awansowania w nauce, w systemie post-NKWD-wskim, za pośrednictwem rad, które są w istocie sądami kapturowymi.

15. Ten model się sprawdzał w Polsce, ale się nie podobał KE, kanclerzowi Scholzowi - zlikwidowanie prawa weta oznacza, że można dyktować unii zorganizowanie prawa państw członkowskich. KE wspierała manifestacje kobiet od r. 2016, przeciwko rządowi (PiS), hasła tych kobiet, hasła z marszu czarnego, z parasolkami, marszu z torebkami, z wieszakami. To jest zagadnienie antropologiczne, dlaczego kobiety wprowadziły wulgarne hasła do dyskursu. PO organizuje igrzyska, ale PiS o tym wiedziało i nic z tym nie zrobiono.

16. PiS przegrał wybory (15 X 2023) z powodów językowych, przegrał pomimo tego, że wszystkich straszył wojną tuż tuż i to straszenie działało tylko w r. 2022 na korzyść PiS. W roku 2023 już nie. To nie był język adekwatny. Rosja przeżywa kłopoty z armią, monitoringiem sił zbrojnych, sprzętu, kłopotami w kontroli granic, brakiem mężczyzn, wszak kobiet jest w Rosji o 400% więcej niż mężczyzn! Już 30-40% to byłaby katastrofa, która informuje o upadku kraju, jakimś nieszczęściu, a tu jest o 400% więcej. Demografowie przewidują, że Rosja wojny nie rozpocznie, natomiast w razie wojny rzeczywiście pełnoskalowej nastąpi załamanie ofensywy pancernej i w końcowym etapie użycie bomb atomowych, wodorowych. Inżynierowie z dobrym wykształceniem rosyjskim [10] twierdzą, że Rosja potrzebuje spokoju, a nawet już pomocy technicznej z zewnątrz, np. we właściwym konserwowaniu broni. Stany wiedzą, że Rosji pomaga ChRL. Analitycy rosyjscy, spoza Rosji, uważają, że Rosja nie zaatakuje nikogo i nie oczekuje niczego ponad wskazane 7% tych terytoriów zamieszkałych przez rosyjską, czy tylko prorosyjską ludność "doniecką", "ługańską", "krymską". Sekretariat Stanu o tym wie i bawi się tymi informacjami, tym pojęciowym obszarem 7-miu procent. Głupstwa opowiadają generałowie, dziennikarze, że tam działa lewica. Identycznie tak samo jak się bawił - wraz z UE - operacjami testów PCR, maskami, zakazem odwiedzania chorych w szpitalach, niebywałym zakazem stosowania leków na C19, ściganiem za leczenie C19 itd. - Jak sie bawiono - w kotka i myszkę - nakazem kupowania eliksirów i wstrzykiwania białka mRNA, co doprowadziło oficjalnie do 16 milionów ofiar. A po co się tak bawiono? W imię ochrony zdrowia. Czyli ludzie zostali pozbawieni jakiejkolwiek prawdy. [11] Co z tego mógł rozumieć papież Franciszek? A przede wszystkim tak się bawiono, jak się bawiono nieprawdopodobnie zaawansowaną (dotychczas ukrytą, bo to za trudne dla 99.99% ludzi) operacją publikowania przez profesurę milionów (może trudno uwierzyć?) fałszywych prac naukowych[12] o wirusie, rzecz jasna "znalezionym" (sfingowanym sposobem, creatio ex nihilo) w organach.[13] To już nie tylko pozory, creatio ex nihilo, ale nie ma takiej możliwości (w medycynie). I tak samo jest tu, w sprawie wojny. Tyle samo, co prace o wirusie, są warte absolutnie wszystkie 99.9999% wypowiedzi o bronieniu suwerenności, suwerennego terytorium itd. No niestety, wszystko wymaga innego języka.

Tego wszystkiego ludzie nie rozumieją, ale to czuli intuicyjnie. Na tym polega ludzka inteligencja. Dlatego zbuntowali się przeciwko narracji PiS. A Tusk nie miał nic do powiedzenia, tylko czekał. Język PiS sam kompromitował tezy PiS. Tusk to taka sama inteligencja jak Dody. Inteligencja ad hoc. Więc nie musiał nic robić.

[1]This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

[2]Antoni Dudek, politolog, uprawia też metodologię zarządzania i logikę pragmatyczną historii najnowszej, którą rozwijamy www.experientia.wroclaw.pl

[3]Znaczenie języka - analiza wyborów 15 X 2023, Cz. I., M. Zabierowski, z zespołem M. Kamińską, M. Kamińskim.

[4]U podstaw tego rzekomego (bo to nie jest przyczyna, to jest skutek wadliwego języka) duopolu PiS / PO, leży błędne naliczanie PKB. Zwracał na to uwagę np. J. Szarliński (prof. Politechniki Krakowskiej), Andrzej Zieliński (prof. Pol. Rzeszowskiej) i inni.

[5]https://wgospodarce.pl/informacje/138590-polska-dekada-pkb-mowi-wszystko#_=_

[6]Dopiero 27 lutego 2024 zjawiły się informacje na ten temat.

[7]Dość powiedzieć, że nie istnieje nic apolitycznego, no chyba tylko szum w koronach drzew.

[8]Ale wskazywane w od marca 2022 w naszych pracach www.experientia.wroclaw.pl

[9]Dziennikarka nie rozumie, że dbałość o język jest przejawem kultury osobistej umysłowej.

[10]Komunikat red. M.

[11]Dziennikarze narzucili ludzkiej miernocie, że to są skutki decyzji lewicy, neomarksizmu, postmarksizmu.

[12]Oni tak kłamali, ponieważ taki był … język. Kto? Naukowcy, profesorowie. Nie chce się wierzyć, prawda? 

[13]Cały czas nam mówią, że stosujemy za mało przykładów, które by to wyjaśniały. Tymczasem nie możemy tu referować prac naukowych w tym sensie, żeby wykazywać błędy metodologiczne, bo byśmy za chwilę musieli robić wykład z metodologii nauk, a to jest dyscyplina, która wymaga znajomości psychologii, fizyki. Mało