Postępowanie dotyczące niesłusznego oskarżenia i skazania Tomasza Komendy ruszyło w marcu 2018 r., ale do tej pory nie zostało zakończone. Śledztwo toczy się w sprawie o przestępstwo przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, poplecznictwa, tworzenia fałszywych dowodów winy i zatajania dowodów niewinności oraz pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem - przypomina Onet.
Śledczy przesłuchali do tej pory 430 świadków, w tym: prokuratorów, policjantów, sędziów, ekspertów kryminalistycznych, biegłych, współosadzonych, funkcjonariuszy służby więziennej oraz Tomasza Komendę i całą jego rodzinę.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi zapewnia w rozmowie z Onetem, że finał sprawy nastąpi w ciągu najbliższych miesięcy, ale - jak zauważa portal - rok temu śledczy mówili to samo. Śledztwo przedłużono do końca marca 2023 r.
"Obecnie trwają przesłuchania w wątku związanym z odbywaniem kary więzienia przez Komendę. Dotychczas nikt nie usłyszał zarzutu. Do przesłuchania pozostało kilku świadków" - przekazał prok. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. "W samym listopadzie przesłuchano ok. 50 świadków, a w całym zeszłym roku było to kilkaset osób. Akta zawierają się w 97 tomach" - podkreśla.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W sylwestrową noc 1996 roku 15-letnia Małgosia z podwrocławskich Miłoszyc została zgwałcona i zamordowana. W 2000 roku śledczy zainteresowali się Tomaszem Komendą. Chociaż 12 osób zeznało, że sylwestra spędził we Wrocławiu, mężczyzna został oskarżony o gwałt i morderstwo. Cztery lata później wrocławski Sąd Apelacyjny skazał go na 25 lat więzienia. Komenda nie przyznał się do winy, w trakcie procesu wielokrotnie powtarzał, że obciążające go zeznania, które złożył po zatrzymaniu, zostały na nim wymuszone groźbami i zastraszaniem.
Dopiero w 2018 roku, po 18 latach spędzonych w więzieniu Tomasz Komenda został uznany za niewinnego. Wrócił na wolność, przyznano mu prawie 13 mln zł zadośćuczynienia. - Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tych 18 lat - mówił o odszkodowaniu.
We wrześniu 2020 roku sąd we Wrocławiu zasądził 25 lat pozbawienia wolności dla Ireneusza M. i Norberta B., których oskarżono o zgwałcenie i zabicie Małgosi.