Sprawę opisuje m.in. "Gazeta Krakowska". Jak podano, 22 lutego w Zimnodole pod Olkuszem odkryto zwłoki mężczyzny.
Na miejscu czynności przeprowadzili technicy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i prokuratura. Według nieoficjalnych informacji, które podaje gazeta, żona mężczyzny trafiła do szpitala. "Fakt" informuje natomiast również nieoficjalnie, że to ona została potem aresztowana.
– Nie wiem czy w tej rodzinie wcześniej dochodziło do jakiś złych sytuacji. Podobno to morderstwo było brutalne. Sąsiedzi mówią, że ta kobieta go poćwiartowała – powiedziała "Gazecie Krakowskiej" spotkana w Zimnodole pani Kazimiera.
"Fakt" pisze również, że "sąsiedzi mówią dziennikarzom, że ofiara została poćwiartowana". Jednak krakowska prokuratura nie potwierdza na razie tej informacji.
– Wszczęliśmy śledztwo w kierunku artykułu 156 kodeksu karnego, czyli spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego. Zatrzymana jest jedna osoba. Ale na razie nie usłyszała żadnych zarzutów. Więcej będzie wiadomo wczesny popołudniem – powiedział "Faktowi" prokurator Janusz Kowalski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
To artykuł, który mówi o ciężkim uszczerbku na zdrowiu. A jeśli wynikiem takiego działania jest śmierć człowieka, to "sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż od lat pięciu albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".