Dyrektor MCKiS niewinny – koniec głośnego procesu

extra.info.pl 12 godzin temu

Po ponad pięciu latach zapadł wyrok w głośnej sprawie, w której o korupcję oskarżony był dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sportu. Sebastian Kuś został przez sąd oczyszczony z wszystkich zarzutów i uznany za niewinnego.

Przypomnijmy, iż cała sprawa sięga jeszcze 2019 roku. Wtedy to w czerwcu dyrektor MCKiS został w świetle kamer zatrzymany przez policjantów do walki z korupcją z katowickiej komendy wojewódzkiej. Mężczyźnie przedstawiono wówczas łącznie 19 zarzutów o charakterze korupcyjnym i przesłuchano go w charakterze podejrzanego. Łączna wartość korzyści majątkowych, które rzekomo miał przyjąć sięgały 30 tysięcy złotych. Wobec zatrzymanego zastosowano wówczas środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 20 tysięcy złotych, a także dozór policyjny. Do czynu zabronionego miało rzekomo dochodzić w latach 2009-2011, kiedy to Sebastian Kuś był zatrudniony w Urzędzie Miejskim i kierował Referatem Informacji i Komunikacji Społecznej.

Niektóre media już wtedy zdążyły wydać przedwczesny wyrok i domagały się usunięcia dyrektora ze stanowiska i w ogóle z życia publicznego w mieście. Jak się jednak po latach okazało, oskarżenia były bezpodstawne, a z wszelkimi wyrokami zawsze warto poczekać aż do wyjaśnienia wszystkich niejasności.

Proces ruszył, a sąd skrupulatnie na kolejnych rozprawach, odbywających się co kilka tygodni, przesłuchiwał świadków, których łącznie było około 60. Cała sprawa niestety bardzo się przeciągnęła. Wśród osób przesłuchiwanych byli m.in. urzędnicy, przedstawiciele firm współpracujących z urzędem, byli radni. Zdecydowana większość świadków pokazywała oskarżonego w dobrym świetle i nie potwierdzała stawianych mu zarzutów. Z kolei zeznania świadków oskarżenia okazywały niespójne i nie zgadzały się w kluczowych kwestiach. Wreszcie 17 września Sąd Rejonowy w Chrzanowie po analizie dowodów wydał wyrok całkowicie oczyszczający Sebastiana Kusia ze wszystkich zarzutów. Wyrok jeszcze nie jest prawomocny i oskarżyciele mogą się od niego odwoływać. Sąd potwierdził jednak niewinność dyrektora MCKiS, który na pewno może teraz odczuć ulgę.

Cała sprawa pokazuje też niestety pewną nieudolność i niewydolność naszego systemu sądowego. Jak widać na przykładzie dyrektora MCKiS, który stał się swego rodzaju ofiarą systemu, można bezkarnie zatrzymać w pokazowy sposób niewinną osobę, zniszczyć jej reputację, a potem umyć ręce. To na pewno skandal, iż taka sprawa ciągnie się w sądach przez wiele lat, a oskarżony musi w tym czasie znosić upokorzenia i cały czas walczyć o swoją dobrą opinię. Dobrze, iż przynajmniej na koniec sam wyrok okazał się sprawiedliwy i doprowadził do uniewinnienia.

Sebastian Kuś, dyrektor MCKiS:

– Po pięciu latach i trzech miesiącach – Sąd całkowicie uniewinnił mnie od zarzutów przyjmowania korzyści majątkowych, które stawiała mi Prokuratura. Choć z mojego punktu widzenia sprawa była prosta i oczywista od początku i nigdy nie powinna trafić przed oblicze Sądu, to droga do sprawiedliwości była trudna, wyboista i kosztowna. I nie o wymiarze finansowym tu mowa. Kosztowała mnie dużo zdrowia, nerwów i wyrzeczeń. I wielu – jak się okazało – niezbyt szczerych przyjaciół. Wysoki Sąd w ustnym uzasadnieniu całkowicie podważył zeznania głównego (i zarazem jedynego świadka oskarżenia) przypominając, iż wielokrotnie zmieniał zeznania. Podważył zeznania panów ówczesnych radnych Kozika i Motyki, które nie tylko nie współgrały ze sobą, ale „rozjeżdżały się” w kluczowych dla sprawy momentach. Zdaniem Sądu rażące błędy popełniła prokuratura, nie analizując dokładnie zebranych dowodów jak i tych, które osobiście dostarczyłem. Sąd jednoznacznie stwierdził, iż zeznania świadków, zarówno tych z samorządu jak i sektora prywatnego, jak i dostarczone dowody w postaci dokumentów wskazują na moją niewinność.

Tekst pochodzi z gazety: EXTRA 18-2024

Idź do oryginalnego materiału