Brali udział w niezliczonych marszach i protestach. Jeszcze niedawno bronili Kamińskiego i Wąsika, wolnych mediów, a ostatnio ks. Olszewskiego, aresztowanego w związku z nieprawidłowościami ws. Funduszu Sprawiedliwości. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby działacze PiS i członkowie klubów “Gazety Polskiej” murem stanęli za Ryszardem Czarneckim.
Zostawili na żer prokuratorom i mediom towarzysza partyjnego, któremu, po ogłoszeniu, iż w czasie gdy był europosłem w sposób bezprecedensowy wyłudził z PE nienależne mu pieniądze, włos z głowy nie spadł. Prezes Kaczyński zbagatelizował sprawę, bo jak powiedział trzy dni temu “był bardzo sprawnym europosłem, bardzo czynny, lubił jeździć po świecie i wiem, iż dużo jadł”.
W zeszłym tygodniu prokuratura postawiła Czarneckiemu dwa dodatkowe zarzuty, tym razem chodzi o kuźnię kadr PiS – prywatną uczelnię Collegium Humanum (czytaj: “Prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne Ryszardowi Cz. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności”).
Biorąc to wszystko pod uwagę Czarneckiemu należy się wsparcie, co najmniej takie, jakie otrzymali Wąsik i Kamiński. A pomocy znikąd nie ma. Dlaczego były parlamentarzysta europejski nie zamieszkał jeszcze w wygodnym pokoju w Pałacu Prezydenckim? Dlaczego nie ma publicznych modłów za oczyszczenie go z zarzutów? Dlaczego Beata Dróżdż, prawa ręka Sakiewicza nie zorganizowała dotąd wiecu poparcia w rodzinnym Piotrkowie? Dlaczego nie pojawił się hasztag #MuremZaRyśkiem, a portal “Niezależna” nie nawołuje do rozliczania prokuratorów? Gdzie jest dyrektor Rydzyk i jego machina medialna?
Pytania mnożą się, jak zatrzymania pisowskich notabli, ale odpowiedzi brak. Co się dzieje?
→ (mb)
16.09.2024
• zdjęcie tytułowe: Beata Dróżdż na manifestacji, foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej o Czarneckim: > tutaj
• więcej o Collegium Humanum: > tutaj