Co się dzieje za kratami. "Usłyszałam, iż nie wejdę, dopóki nie rozbiorę się do naga"

15 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne


Piotrek ubiera się w pośpiechu, przyjmując kolejne ciosy. Gdy strażnicy odprowadzają go do celi, trzyma w ręku skarpetki, których nie zdążył założyć. Słyszy, by choćby nie myślał o zgłoszeniu się do lekarza, bo tego pożałuje. – Pobili mnie tylko raz. Ale ten stres, czy dziś po mnie nie przyjdą i to się nie powtórzy, towarzyszył mi przez cały czas – mówi o pobycie w zakładzie karnym w Wojkowicach.
Idź do oryginalnego materiału