Senior z Legnicy mimo iż wielokrotnie słyszał apele policjantów, był przekonany, iż pomaga im w ujęciu groźnych bandytów. Niestety padł ofiara oszustów i stracił 40 tysięcy zotych.
78-letni legniczanin boleśnie przekonał się o tym jak działają oszuści. Mężczyzna odebrał telefon od kobiety, która podała się za policjantkę. Mówiła, iż pracuje nad zatrzymaniem niebezpiecznego przestępcy i poprosiła seniora by użyczył jej swoich pieniędzy. Mężczyzna… zgodził się.
Po kilku minutach do legniczanina zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako prokurator i powiedział, iż niebawem policjantka przyjdzie po pieniądze.
– Mężczyzna nakazał włożyć gotówkę do papierowej torby i zostawić przed drzwiami wejściowymi na wycieraczce. Mężczyzna zastosował się do przekazanych przez telefon wskazówek. Oszust przez kilka następnych godzin, kilkukrotnie zadzwonił do seniora informując go, iż wszystko idzie zgodnie z planem i żeby położył się już spać – relacjonuje Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej komendy.
O tym, iż senior pad ofiara oszustów mężczyzna zorientował się dopiero rano, gdy całą historię opowiedział swojej opiekunce.
– Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się policjantom, iż wielokrotnie widział informację ostrzegające przed tego typu oszustwami, ale nie sądził, iż jemu się to przytrafi – dodaje policjantka. – Pamiętajmy, iż policjanci nigdy nie proszą o pieniądze i nie informują o planowanych działaniach. Nauczmy seniorów większej ostrożności w podejmowaniu pochopnych decyzji dotyczących przekazywania pieniędzy.